Na starcie turnieju 23. zimowych igrzysk olimpijskich stanęło dziesięć zespołów. Przed cztery laty wygrały Kanadyjki, które wyprzedziły Szwedki i Brytyjki. Japonki sklasyfikowane zostały wówczas na piątym, a Koreanki na ósmym miejscu. W Pjongczangu Kanadyjkom przypadła szósta lokata, wyprzedziły je także Chinki. W fazie grupowej turnieju rywalizowało w systemie kołowym dziesięć zespołów. Awans wywalczyły cztery najlepsze. Pierwsze miejsce zajęła ekipa gospodarzy, która wygrała osiem z dziewięciu spotkań. Na drugiej pozycji w tabeli uplasowały się Szwedki (7 zwycięstw, 2 porażki), na trzeciej Brytyjki (6 zwycięstw i 3 porażki), a za nimi Japonki (5 zwycięstw i 4 porażki). Po raz pierwszy w historii olimpijskiego turnieju w curlingu w półfinale wystąpiły dwa azjatyckie zespoły. Curling zyskał w Korei dużą popularność. Reprezentacja znana jest w kraju jako „Drużyna Kim”, gdyż wszystkie pięć zawodniczek nosi to nazwisko, choć tylko dwie są spokrewnione. Drugi przydomek to „Czosnkowe Dziewczyny” nadany z racji tego, że reprezentantki pochodzą z prowincji słynącej z upraw tej rośliny. Świadkami sukcesu Koreanek w Gangneung Curling Center była m.in. wycieczka z położonego na południu kraju miasta Jaecheon. - Nie znałem do dzisiaj reguł, szybko jednak wtajemniczyli mnie w arkana tej gry siedzący obok mnie kibice - powiedział 77-letni Changnam Chang. W 2006 roku w Uiseongu powstał pierwszy ośrodek curlingowy, a największe zasługi w popularyzacji tej dyscypliny w tym kraju położył Young Kim. Mecz o brązowy medal rozpocznie się 24 lutego (12.05 czasu polskiego), natomiast finałowy dzień później o 1.05.