Bardzo sceptycznie wypowiedział się o utworzeniu jednej drużyny związek hokeja na lodzie. Zespół hokeistek miał być pierwszym wspólnym przedsięwzięciem, o którym jednak nie informowano oficjalnie związku i samych zawodniczek przebywających na zgrupowaniu w USA. Przedstawiony po ich powrocie do Korei Płd. pomysł został przyjęty przez reprezentację i federację z wielkim sceptycyzmem. "Wszyscy byli wściekli i uznali, że to absurdalna idea. Mówiąc szczerze nie mamy pojęcia co będzie dalej. Nie wiemy, co to znaczy, że hokeistki Korei Płn. uczestniczą w przygotowaniach do olimpiady, bo nie mamy żadnych kanałów przepływu informacji ze strony Korei Północnej" - powiedział anonimowo agencji Reuters jeden z południowokoreańskich działaczy. Drużyna hokejowa składa się z 23 zawodniczek. Minister sportu Korei Południowej Do Jong-hwan powiedział, że w przypadku wspólnej reprezentacji z północnym sąsiadem zespół powinien zostać rozszerzony do więcej niż 30 zawodniczek. Rząd południowokoreański prowadzi rozmowy z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim o zwiększenie liczby, by przy selekcji nie pominięto żadnej z hokeistek z tego kraju. Idea stworzenia kilku wspólnych reprezentacji olimpijskich nie wywołuje też entuzjazmu wśród mieszkańców Korei Płd. Według sondażu przeprowadzonego dla jednej ze stacji telewizyjnych w Korei Płd. 70 procent respondentów jest przeciwna takiemu pomysłowi. Jednocześnie ponad 80 procent chce, by w igrzyskach wystąpili sportowcy z kraju północnego sąsiada. Zmagania olimpijskie w Pjongczangu, ok. 80 km przy granicy z Koreą Północną, potrwają od 9 do 25 lutego.