Bramki startowe, dzięki którym narciarz alpejski automatycznie uruchamia pomiar trasy, poprzez wyjazd na trasę, została zaprezentowana przez Omegę 62 lata temu, podczas IO w Cortinie d’Ampezzo. Kwarcowy chronometr Omegi dokonywał zapisu czasu przejazdu w momencie przekraczania linii mety przez alpejczyka. Kiedy nastąpiła rewolucyjna zmiana? W tym wypadku mieliśmy do czynienia z kilkoma zmianami, które doprowadziły do sporego postępu. Diabeł tkwi w szczegółach Począwszy od Vancouver 2010 r. Omega stosuje technologię Snowgate, która zapewnia, że pulsujący dźwięk następuje wówczas, gdy poprzeczka startowa jest po idealnie takim samym kątem dla każdego narciarza. Z kolei w 1964 r., gdy olimpijczycy rywalizowali w Innsbrucku, szwajcarska firma, za pomocą Omegascope’u, po raz pierwszy umieściła na czas przejazdu zawodników na ekran telewizora, zresztą, kropka dzieląca sekundę od jej setnych części zastąpiona została grecką literą "omega". To była rewolucyjna zmiana w transmisjach TV "na żywo". Teraz Omegascope odchodzi do lamusa, a do gry wkraczają sensory ruchu, które prześwietlą większość sportowców od startu do mety, czy w wypadku hokeja na lodzie od początku do końca meczu i dostarczą kibicom takich informacji o występie bohaterów, o jakich im się dotąd nie śniło! Statystyki ruszyły na pomoc Wzbogacaniem igrzysk o statystki Omega Timing zajęła się już w Grenoble, pół wieku temu. Omegascope dostarczał na ekrany takie informacje, jak nazwisko zawodnika, jego czas przejazdu, mierzony "na żywo", czas końcowy, międzyczasy i prędkość. W Korei Omega Timing rozbuduje statystyki do niespotykanych dotąd rozmiarów. Na gigantycznych tablicach dziennikarze i kibice będą mogli obserwować tysiące danych. Od prędkości najazdu i lotu skoczka narciarskiego, po przeciętną pozycję hokeisty na lodzie. Nigdy dotąd nikt nie podawał takich szczegółów o występie sportowca. Klasyfikacja w wersji LIVE Aktualizowaną na żywo klasyfikację danej rywalizacji Omega Timing zaczęła prezentować już podczas IO w Lake Placid (1980 r.). Obsługiwała ją debiutująca wówczas technologia Game-O-Matic. W Pjongczangu zostanie użyta dalece bardziej zaawansowana maszyneria. I nic dziwnego. Rywalizacja toczy się coraz szybciej, jest coraz bardziej zacięta, więc każdy oczekuje natychmiastowego i bezbłędnego pomiaru, jaki gwarantują Szwajcarzy. MiBi