- Natalka przyjechała przed nami na lodowisko. Jak nas zobaczyła, to się rozpłakała. Już wiedzieliśmy o co chodzi - mówiła łamiącym się głosem Stormowska. Pekin 2022: Dramatyczne sceny w polskiej ekipie Ona o tym, że może wystartować na 500 metrów, dowiedziała się ledwie dwie godziny przed startem. Jak powiedziała w rozmowie z Eurosportem, liczyła jednak, że Maliszewska zostanie dopuszczona do biegu, bowiem to ona była liderką naszej ekipy. Niestety, kolejny pozytywny wynik testu pozbawił "Kurczaka" szansy walki o olimpijski medal. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/polacy/news-okropne-wiesci-z-pekinu-maliszewska-nie-zostala-dopuszczona-,nId,5815239">Fatalne wieści z Pekinu, Maliszewska nie została dopuszczona do startu</a>- Będziemy walczyć dla niej. Nie za nią, ale dla niej - mówiła Stormowska tuż po swoim starcie. W oczach miała łzy, głos jej się łamał i momentami musiała przerywać swoją wypowiedź, żeby się uspokoić. Widać było, że sytuacja związana z Maliszewską odcisnęła swoje piętno na całej ekipie.Ostatecznie w kwalifikacjach wystartowały trzy Polki. Oprócz Stormowskiej były to Nikola Mazur i Patrycja Maliszewska. Żadnej niestety nie udało się awansować do ćwierćfinału.