Austriacki szkoleniowiec naszych zachodnich sąsiadów podczas Pucharu Świata w Willingen sam złożył protest, dotyczący nieregulaminowych, "polskich" butów, którego efektem była dyskwalifikacja w jednym z konkursów Piotra Żyły i Stefana Huli. Mikka Jukkara, odpowiedzialny za kwestię sprzętowych kontroli sam przyznał (w rozmowie z "TVP Sport"), że gdyby nie zachowanie Horngachera, Polacy zostaliby jedynie upomnieni. Pekin 2022. Stefan Horngacher nie krył złości Kwestia dyskwalifikacji podczas igrzysk dotknęła jednak i Niemców. W dodatku - w bardzo brutalny sposób, odbierając im szansę na walkę o medale. Anulowany został wynik punktowy z pierwszej serii Kathariny Althaus, przez co drużyna mieszana z tego kraju nie awansowała w ogóle do finału, zajmując dziewiąte miejsce. <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/polacy/news-studio-pekin-wspolny-program-polsatu-news-redakcji-polsatu-o,nId,5818651?utm_source=spteksty&utm_medium=spteksty&utm_campaign=spteksty">Oglądaj nasz program o Igrzyskach Olimpijskich - Weronika Nowakowska, Jan Ziobro zapraszają</a> Horngacher w rozmowie z telewizją "ZDF" mocno narzekał na kontrole sprzętu. Szkoleniowiec nazwał je między innymi "kukiełkowym show". Do czołowej ósemki konkursu drużyn mieszanych awansowała reprezentacja Polski w składzie: Nicole Konderla, Kinga Rajda, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.