Zimowe igrzyska olimpijskie w Vancouver 2010 – zepsuty znicz olimpijski Ceremonia otwarcia XXI Zimowych Igrzysk Olimpijskich miała miejsce na stadionie BC Place w Vancouver w 2010 roku. Po raz pierwszy w historii wydarzenie odbyło się pod dachem, w hali mogącej pomieścić około 60 tysięcy widzów. Reżyserem uroczystej inauguracji stał David Atkins, który wyreżyserował już wcześniej ceremonie otwarcia letnich igrzysk w Sydney w 2000 roku oraz igrzysk azjatyckich w Doha w 2006 roku. W defiladzie wzięli udział reprezentanci 82 państw, którą tradycyjnie rozpoczęli Grecy, a zakończyli gospodarze igrzysk – Kanadyjczycy. Znicz olimpijski zapalił legendarny kanadyjski hokeista Wayne Gretkzy, który w czasie kariery pobił ponad 60 rekordów. Na środek hali BC Place wraz z Waynem Gretkzym wyszli z pochodniami, by zapalić płomień olimpijski, inne gwiazdy kanadyjskiego sportu tj. narciarka alpejska Nancy Greene, panczenistka Catriona LeMay Doan oraz koszykarz Steve Nash. Niestety podczas ceremonii zapalenia znicza XXI Zimowych Igrzysk Olimpijskich doszło do wpadki technicznej. Jeden z czterech filarów, symbolizujących indiańskie totemy, nie wysunął się z podłoża, aby utworzyć całość z trzema pozostałymi. W rezultacie zdezorientowani kanadyjscy sportowcy zapalili tylko trzy totemy, od których zapłonął główny znicz igrzysk olimpijskich. Kiedy startują Polacy? - Zobacz terminarz! Wpadka na ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Soczi 2014 Ceremonia otwarcia zimowych igrzysk w Soczi w 2014 roku jest uważana za szczególnie potężną oraz najbardziej bajkową. Wielkie otwarcie XXII olimpiady rozpoczęło i zakończyło się wielkim pokazem sztucznych ogni podczas którego odpalonych zostało 3,5 tysięcy fajerwerków. I chociaż ceremonia otwarcia była najdroższą w historii, jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Do pierwszej wpadki doszło już na samym początku. Spośród pięciu gwiazdek, które miały zamienić się w koła olimpijskie, jedna w pełni nie rozświetliła się. Co ciekawie, w telewizji rosyjskiej tego nie pokazano, a moment wpadki zastąpiono nagraniem próby do ceremonii, gdzie wszystko poszło idealnie. Światowe media oraz widzowie natychmiast wychwyciły wpadkę żartując, że piąte koło nie zrobiło swojego coming outu, nawiązując do homofobicznego prawa u Rosjan. Zobacz też: Kiedy zobaczymy Polaków podczas ceremonii otwarcia? Nie była to jedyna awaria w czasie ceremonii otwarcia igrzysk w Soczi. Podczas przejścia reprezentacji Polski, organizatorzy wyświetlili na płycie stadionu mapę naszego kraju. Grafika nieco różniła się niż w rzeczywistości, poszerzając Polskę o… obwód Kaliningradzki. Internauci śmieją się, że w ten sposób Władimir Putin oficjalnie powiększył terytorium naszego kraju. Ceremonia otwarcia igrzysk w Tokio. Polska z flagą Singapuru Uroczyste otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio po raz pierwszy w historii odbyło się w niecodziennych okolicznościach, ponieważ klimat ceremonii daleki był od tego, jaki pamiętamy z poprzednich edycji – bez kibiców i bez atmosfery święta. Ze względu na obostrzenia pandemiczne na trybunach zasiadało ok. 950 osób, wśród których był cesarz Japonii Naruhito, Pierwsza Dama USA Jill Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz prezydent RP Andrzej Duda. Czytaj również: Pekin 2022. Kto może zapalić znicz olimpijski na ceremonii otwarcia?Reprezentacja polskich sportowców i działaczy liczyła 200 osób. Panie były ubrane w jednolite białe sukienki przepasane czerwonymi wstążkami. Z kolei panowie wystąpili w białych spodniach z ciemno zielonymi marynarkami. Ze względu ograniczeń związanych z koronawirusem każdy z nich na twarzy miał maseczkę, na której oprócz naszej flagi znalazł się napis Polska. W trakcie wymarszu doszło jednak do incydentu. Jedna z zawodniczek pomyliła flagi i zamiast trzymać w ręku polską chorągiewkę, pojawiła się na ceremonii otwarcia z flagą Singapuru. Obie wyglądają podobnie – polska jest biało-czerwona, a flaga Singapuru ma barwy czerwono-białe z półksiężycem i pięcioma gwiazdami. Prawdopodobnie osobą, która pomyliła flagi była reprezentantka Polski w jeździectwie Małgorzata Cybulska. Jak widzimy, nawet wielkie pieniądze i świetna organizacja nie zawsze pomogą uniknąć różnego rodzaju wpadek. Zobacz też: