Z powodu zakażenia koronawirusem na dużej skoczni zabraknie Norwega Halvora Egnera Graneruda. Kto pod jego nieobecność będzie głównym faworytem? - Nie śledzę tego tak bardzo. Każde zawody są inne. Nie lubię wymyślać, kto jest faworytem, czy samemu stawiać się w takiej roli. Skoki są na tyle nieprzewidywalną dyscypliną, że wszystko się może zdarzyć. Każdy ma szansę - podkreślił Kubacki. Po to się przyjeżdża Marzenia o medalu? - Tutaj przyjeżdża się po to, żeby te medale zdobywać. Każdy będzie dobry, nie ma co mówić. Główna koncentracja będzie na tym, co jest do zrobienia na skoczni - powiedział zawodnik, który był o włos od podium na skoczni normalnej. - Miałem sportową złość i pretensje do siebie, bo medal był w zasięgu ręki, ale go nie zdobyłem. To dla mnie dodatkowa motywacja - powiedział. W czwartek nasi najlepsi skoczkowie przystąpili do rywalizacji na dużym obiekcie. Kwalifikacje wygrał Stefan Kraft, a Kubacki był dziewiąty. Spośród "Biało-Czerwonych" lepszy od niego był Piotr Żyła, który zajął czwartą lokatę. - Moje skoki były pół na pół. W próbnym się nie do końca "poskładałem w dojazd" po tych dniach "leżenia". Ale skok w kwalifikacjach był dużo lepszy. Z tej samej belki o dziesięć metrów dalej - podkreślał Kubacki. Jak dodał, nieco żartował w sprawie samego leżenia, bo był też trening. - Oczywiście samo leżenie efektu nie robi. Dopiero leżenie po odpowiednim treningu - wyjaśnił. Racja trenera Podobnie jak pozostali polscy skoczkowie Kubacki nie polemizował z decyzją szkoleniowca, by odpuścić środowe serie treningowe. - Dobra decyzja, bo to była trenera decyzja. Taką wysunął propozycję, a że trener główny ma główne słowo, to nikt się z nim nie kłócił - zaznaczył nasz skoczek. - Potrafimy skakać. Środek sezonu to nie jest czas na to, żeby za bardzo trenować na skoczni - dodał. Jak powiedział, nie musi też specjalnie poznawać dużej skoczni w Oberstdorfie. - Większość skoczni w Pucharze Świata znamy już dobrze. Oczywiście zdarzają się skocznie, które mają jakieś specyficzne momenty, ale realizuje się ideę skoku, jaką się ma. Baza jest podobna - powiedział. Z Oberstdorfu Waldemar Stelmach