"Polacy należą do ścisłej światowej czołówki i znajdowali się w wąskim gronie faworytów do zajęcia miejsca na podium czempionatu. Nie przypuszczałem jednak, że złoty medal przypadnie właśnie Piotrowi Żyle" - powiedział szef narciarskiej centrali. Stojący na czele FIS od 1998 roku 77-letni Szwajcar w ubiegłym roku zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o kolejną reelekcję. Jego następcę ma wyłonić przełożony ze względu na pandemię koronawirusa kongres, który zaplanowano na czerwiec. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! jej/ sab/