34-latek w Niemczech jest po prostu w dobrej formie. Na normalnym obiekcie nie dał szans rywalom, a przenosiny na dużą skocznię nie sprawiają mu problemów. W czwartkowych kwalifikacjach zajął bowiem czwarte miejsce."Jak to się stało? Nie wiem, może dlatego, że wytrzeźwiałem?" - w swoim stylu skomentował przed kamerą TVP postawę w kwalifikacjach.W nich najlepszy był Stefan Kraft. Austriak ma ostatnią okazję na osłodzenie kompletnie nieudanego sezonu. W poprzednim cyklu Pucharu Świata zdobył Kryształową Kulę, ale szanse na jej obronę stracił szybko. W listopadzie i grudniu prześladowały go problemy zdrowotne - zakażenie koronawirusem i kontuzja pleców.Teraz COVID-19 wyeliminował za to Halvora Egnera Graneruda. Norweg, który jest już pewny triumfu w PŚ 2020/21 o zakażeniu dowiedział się w środę.Tytułu wywalczonego przed dwoma laty na skoczni w Innsbrucku będzie bronił Markus Eisenbichler. Niemiec w kwalifikacjach zajął trzecie miejsce.Skreślać nie można także Dawida Kubackiego i Kamila Stocha, choć na razie w Oberstdorfie brakowało im błysku.Żyła ma szansę zostać szóstym skoczkiem w historii, który zdobył dwa złote medale na jednych mistrzostwach. Do tej pory dokonali tego: Norweg Bjoern Wirkola (Oslo 1966), Rosjanin Garij Napałkow (Wysokie Tatry 1970), reprezentujący NRD Hans-Georg Aschenbach (Falun 1974), Adam Małysz (Val di Fiemme 2003) i Kraft (Lahti 2017).Sześciokrotnie natomiast zdarzyło się, że mistrz pierwszego konkursu w drugim zdobywał srebrny lub brązowy medal. Na tej liście są: Austriak Armin Kogler (Oslo 1982), Norweg Per Bergerund (Seefeld 1985), Niemiec Martin Schmitt (Lahti 2001), Szwajcar Simon Ammann (Sapporo 2007), Austriak Thomas Morgenstern (Oslo 2011) i Norweg Rune Velta (Falun 2015).Początek konkursu o godzinie 17.00.