MŚ Rosja 2018. Sylwetki Orłów: Grzegorz Krychowiak
W lidze hiszpańskiej zatrzymywał Lionela Messiego, nie dawał mu rady Cristiano Ronaldo. Podczas Euro 2016 został wybrany do najlepszej jedenastki turnieju. Serce, płuca i wesoły duch reprezentacji Polski - Grzegorz Krychowiak. To od jego dyspozycji w dużej mierze zależeć będzie sukces Orłów na mistrzostwach świata w Rosji.
MŚ w Rosji - sprawdź szczegóły
Był czerwiec 2007 roku. Polacy mierzyli się z Brazylią w pierwszym meczu mistrzostw świata do lat 20 w Kanadzie. W drużynie przeciwnika przyszłe gwiazdy futbolu, jak David Luiz, Marcelo, czy Alexandre Pato.
Dochodziła 23. minuta meczu, gdy Polacy mieli rzut wolny z kilku metrów przed "szesnastką" przeciwnika. Do piłki podszedł niepozorny 17-latek, o trzy lata młodszy od pozostałych zawodników. Wziął rozbieg, po czym huknął nad murem w taki sposób, że ręce same składały się do oklasków. Było to jedyne trafienie w meczu - "Biało-Czerwoni" pokonali Canarinhos 1-0.
Tym chłopakiem był właśnie Grzegorz Krychowiak. Ten sam, którego talent pół roku wcześniej dostrzegli skauci Girondins Bordeaux, zapraszając do swojej akademii. Wcześniej "Krycha" piłkarskie szlify zdobywał grając w młodzieżowych drużynach Orła Mrzeżyno, Żaków Kołobrzeg oraz Arki Gdynia.
Od tamtej pory życie Grześka stało się mocno związane z Francją, która ukształtowała go nie tylko piłkarsko. To pobyt w kraju ze stolicą mody sprawił, że w wypowiedziach Krychowiaka usłyszeć można charakterystyczny akcent, a jego ubiór często jest szerzej komentowany niż boiskowa forma. I wreszcie to Francja dała piłkarzowi piękną narzeczoną - modelkę Celię Jaunat, z którą związany jest od sześciu lat.
Defensywny pomocnik kariery w Bordeaux nie zrobił, ale regularnie grał na wypożyczeniach w drugoligowych wówczas FC Nantes, dokąd sprowadził go polski właściciel klubu Waldemar Kita, oraz Stade Reims. Ten drugi klub przypomniał sobie o Polaku po awansie do Ligue 1 i w lipcu 2012 roku postanowił sprowadzić "Krychę" za 800 tys. euro.
W dwóch pierwszych sezonach w Reims polski zawodnik był kluczowym zawodnikiem, strzelając aż osiem bramek. W tym samym czasie został też podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski, kiedy po nieudanym Euro 2012 nowy selekcjoner Waldemar Fornalik mocno postawił na dobrze rokującego pomocnika.
W narodowej kadrze Krychowiak zadebiutował jednak dużo wcześniej. Już jako 18-latek dostał powołanie od Leo Beenhakkera, który dał mu zagrać ponad pół godziny w meczu towarzyskim z Serbią. Mniejszym zaufaniem cieszył się u selekcjonera Franciszka Smudy u którego rozegrał w sumie... minutę w meczu z Norwegią.
Kariera pracowitego gracza zaczęła nabierać rozpędu, co zaowocowało transferem do Sevilli FC. To właśnie tam Krychowiak zaczął uchodzić za "maszynę". Niemal w każdym meczu grał od początku do końca, zasuwając od jednego do drugiego pola karnego. W sieci hitem stały się filmiki na których Polak przez pół boiska biegnie za Lionelem Messim, by na koniec widowiskowym wślizgiem odebrać mu piłkę.
Z hiszpańskim klubem dwukrotnie zdobył Ligę Europejską. W sezonie 2014/15 w finale rozgrywanym na PGE Narodowym w Warszawie Krychowiak zagrał jako środkowy obrońca i strzelił jedną z bramek w wygranym 3-2 meczu z Dnipro Dniepropietrowsk. Rok później, tym razem z Krychowiakiem w pomocy, Sevilla ograła 3-1 FC Liverpool.
W tamtym okresie "Krycha" był nie do zatrzymania. Zarówno w klubie, jak i reprezentacji Polski wyrósł na lidera na boisku i poza nim. Razem z Wojtkiem Szczęsnym w kadrze Adama Nawałki stworzyli duet nie do podrobienia. Ich żarty budowały atmosferę w kadrze. Przed ważnym eliminacyjnym meczem z Niemcami Krychowiak na konferencji prasowej odpowiadał na pytanie, gdy znienacka wypalił "Bierhoff" oraz "Dida". Dziennikarze patrzyli po sobie osłupiali, kiedy on i Szczęsny chichotali naprzeciw. Następnego dnia Polska po raz pierwszy w historii pokonała Niemcy 2-0.
W eliminacjach do Euro 2016 Krychowiak nie opuścił ani jednej minuty. Tak samo było podczas finałów, podczas których od polskiego pomocnika biła pewność siebie, która udzielała się pozostałym reprezentantom. W jego zachowaniu widać było, iż jest pewny tego, że wyjdzie na boisko i będzie lepszy od rywala. Wychodził i był.
Dzięki świetnej grze defensywnego pomocnika "Biało-Czerwoni" nie stracili bramki w fazie grupowej, a w całym turnieju nie przegrywali nawet przez minutę. Krychowiak niezwykle pewnie wykorzystał też "jedenastki" w zwycięskiej serii rzutów karnych ze Szwajcarią i przegranej z Portugalią.
Ćwierćfinał mistrzostw Europy, osiągnięty w na tamtych mistrzostwach jest najlepszym wynikiem Polaków na tej imprezie w historii. Urodzony w Gryficach zawodnik został wybrany przez "France Football" do najlepszej jedenastki turnieju.
Paradoksalnie znakomite Euro zaszkodziło karierze Krychowiaka. Tuż po udanych zawodach Paris Saint-Germain zapłacił za niego 27,5 mln euro, dzięki czemu stał się najdroższym polskim piłkarzem w historii. W teorii ten krok musiał się udać. Krychowiaka chciał sam emir Kataru, zawodnik Francję znał od podszewki, a trenerem PSG był dobry znajomy Grześka Unai Emery, z którym udanie współpracował w Sevilli. PSG było wielkim klubem, ale jeśli odchodzić z Sevilli - to tylko do takiego.
Mimo wszystkich czynników przemawiających za transferem, okazał się on totalną klapą. W pierwszym sezonie zaledwie 11 razy "Krycha" wyszedł na boisko od pierwszej minuty, zazwyczaj mecze oglądając z ławki rezerwowych. Do tego jego PSG w fatalnym stylu odpadło z Ligi Mistrzów z FC Barcelona, a w lidze musiało uznać wyższość AS Monaco.
Jednym z winnym tego stanu rzeczy uznano nieudany transfer Krychowiaka, który nie potrafił dostosować się do stylu gry drużyny. Ponadto Francuzi wypominali mu ogromną tygodniówkę i uważali, że Polak jest w szatni wyobcowany. Niektóre media posunęły się nawet do nazywania jego zachowania w drużynie "autystycznym".
W kolejnym sezonie rozgrywający ratował się wypożyczeniem do angielskiego West Bromich Albion, do którego stylu gry miał pasować znacznie lepiej. Niestety, tu także czekały na niego głównie kłopoty. WBA wpadło w ogromny dołek i seryjnie przegrywało spotkania, lądując na dnie tabeli Premier League.
Krychowiak grał w kratkę i choć zdarzały mu się naprawdę dobre mecze, to brak regularności i ciągłe zmiany na ławce trenerskiej nie pomagały w odzyskaniu rytmu meczowego. Mimo tego polscy fani odczuli iskierkę nadziei, widząc przebłyski w grze środkowego pomocnika.
Kiedy "Krycha" długimi tygodniami nie podnosił się z ławki rezerwowych PSG - kadra musiała radzić sobie bez niego. Mecze bez polskiej "dziesiątki" na koszulce uwydatniły jedynie, jak bardzo potrzebny jest on reprezentacji. Polska nie dysponuje drugim defensywnym pomocnikiem tej klasy, dlatego Krychowiak w formie to reprezentacyjny skarb.
Dotychczas w reprezentacji Polski pomocnik rozegrał 49 meczów, strzelając dwie bramki. W pamięci kibiców zapadła zwłaszcza ta strzelona w meczu z Irlandią (2-1), który dał nam awans Euro 2016. Krychowiak przed polem karnym przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i huknął nie do obrony.
To właśnie na takiego Grześka podczas mundialu w Rosji liczą polscy fani. Naładowanego pozytywną energią, pracującego na całej długości boiska, wywierającego dobry wpływ na drużynę. I jeżeli takiego dostaną, o wynik w Rosji powinni być spokojni.
Urodzony 29 stycznia 1990 roku w Gryficach
Przebieg kariery:
2008-10 Girondins Bordeaux B (27 meczów - 3 gole)
2010-11 Stade de Reims (52 m. - 2 g.)
2011 Girondins Bordeaux (2 m. - 0 g.)
2011-12 FC Nantes (21 m. - 0 g.)
2012-14 Stade de Reims (70 m. - 8 g.)
2014-16 Sevilla FC (90 m. - 5 g.)
2016-17 Paris Saint-Germain (19 m. - 0 g.)
2018- West Bromich Albion (30 m. - 0 g.)*
*stan na 07.05.2018
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.