MŚ 2014: Sędziowie w słabej formie. Skrzywdzili Meksyk
Na początku mistrzostw świata w najgorszej formie wydają się być sędziowie. Potwierdził to mecz Meksyku z Kamerunem (1-0).
Drugi mecz mundialu przyniósł kolejne kontrowersje i choć pomyłki arbitrów nie wypaczyły wyniku, niesmak pozostał.
W pierwszej połowie starcia Meksyku z Kamerunem, Giovani dos Santos dwukrotnie pokonał bramkarza afrykańskiej drużyny, ale sędzia w obu przypadkach dopatrzył się spalonego. Powtórki nie pozostawiły złudzeń - oba gole powinny być uznane.
Meksykanie przeważali i w 61. minucie Oribe Peralta zdobył bramkę, po której ekipa 'La Verde' w końcu mogła świętować. Przez pozostałe pół godziny wynik już się nie zmienił i po ostatnim gwizdku arbitra z kompletu punktów cieszyli się piłkarze z Meksyku.
Mecz w Natal, rozgrywany w ulewnym deszczu, mógł i powinien zakończyć się efektowniejszym triumfem zespołu z Ameryki, ale zwycięzcy i tak opuszczali murawę w świetnych nastrojach.