Złoto ME (2015), złoto (2015 i 2017) i brąz (2016) w Lidze Światowej, srebro w Lidze Narodów (2018) - to dorobek medalowy "Trójkolorowych" w ostatnich latach. Serbowie również mają się czym pochwalić - złoto (2016) i srebro (2015) Ligi Światowej, dwa brązowe medale ME (2013 i 2017) oraz czwarte miejsce w ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Obie drużyny są na dobrej drodze, żeby powiększyć gablotę z trofeami.Zachwycaliśmy się, i słusznie, dyspozycją Polaków w tegorocznym czempionacie Starego Kontynentu. Podopieczni Vitala Heynena do strefy medalowej stracili tylko jednego seta. Takim samym znakomitym bilansem mogą pochwalić się także Francuzi. Współgospodarzom Euro jedną partię "urwali" Włosi w fazie grupowej. Z Italią siatkarze Laurenta Tilliego spotkali się ponownie w ćwierćfinale i tym razem nie dali rywalom żadnych szans, wygrywając 3:0. W trzeciej partii wręcz rozgromili Włochów 25:14.Serbowie, których od połowy sierpnia prowadzi nowy trener Slobodan Kovacz (zastąpił Nikolę Grbicia), aż tak doskonałego bilansu jak Polacy i Francuzi nie mają. Jednak wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania i to musi budzić uznanie, choć mieli nerwowe chwile w ćwierćfinale. Rewelacja turnieju Ukraina omal nie wyrzuciła Serbów za burtę. Faworyci musieli stoczyć pięciosetowy bój, ale wybrnęli z opresji i to oni są w półfinale.W pojedynku o wielki finał faworytami są Francuzi. Po pierwsze, grają u siebie i mogą liczyć na wsparcie kibiców. Serbowie na pewno odczuwają trudy starcia z Ukrainą. Na dodatek, musieli się podróżować. Wprawdzie z Antwerpii do Paryża nie jest bardzo daleko i nie spotkały ich kłopoty tak jak Polaków, ale przez przeprowadzkę stracili czas, który mogli poświęcić na regenerację. Po drugie, siła kadry jest po stronie "Trójkolorowych". W jednym i drugim zespole nie brakuje gwiazd światowej siatkówki, ale Francuzi mają Stephena Boyer, który rozgrywa rewelacyjny turniej. W cieniu 23-letniego atakującego jest nawet tak znakomity zawodnik jak Earvin N'Gapeth.Boyer plasuje się ścisłej czołówce trzech rankingów. W najbardziej prestiżowym, najlepiej punktującego, zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 133 punktów. W zestawieniu atakujących jest trzeci, a wśród zagrywających, z 15. asami, jest piąty. Nie tylko Boyer spisuje się świetnie. Liderem przyjmujących jest syn trenera Francuzów Kevin Tillie. Tradycyjnie wysoko (trzeci w rankingu rozgrywających) mamy również Benjamina Toniuttiego, który potwierdza, że jest jednym z najlepszych specjalistów na swojej pozycji na świecie. Serbów w czołówkach indywidualnych statystyk nie ma. Aleksander Atanasijević, Urosz Kovaczević czy Sreczko Lisinac, to zawodnicy, którzy potrafią przesądzić o losach spotkania.Statystyki zespołowe również wypadają na korzyść Francuzów. "Trójkolorowi" są lepsi od półfinałowych rywali w ataku, przyjęciu i zagrywce. Serbowie tylko w bloku mają lepszą skuteczność.Wszelkie bilanse, zestawienia, statystyki nie będą miały znaczenia, kiedy zawodnicy wyjdą na boisko. Stawka pojedynku jest tak wysoka, że na pewno wyzwoli dodatkowe pokłady energii. Mecz Francja - Serbia rozpocznie się w piątek o godz. 21.00. Przegrany zagra o brązowy medal w sobotę (godz. 18.00), a zwycięzca o złoto w niedzielę (godz. 17.30). Spotkania o medale odbędą się w Paryżu. RK