- Jestem jednak dumny z postawy drużyny, do końca walczyliśmy - uważa Jaroszyński. Piłkarz doceniał klasę Anglików. - Z przebiegu meczu to był najcięższy rywal, z jakim się tu spotkaliśmy. Nie dał nam grać, rozgrywać. Anglicy byli mocniejsi, szybsi - ocenił.- Czy oczekiwania były za duże? My sami je przed sobą stawialiśmy, walczyliśmy o to, żeby sprawić niespodziankę sobie i kibicom. Czujemy niedosyt. Głupie błędy kosztowały nas utratę goli we wcześniejszych meczach - uważa Jaroszyński. Dlaczego brakowało jego ofensywnych wejść, do jakich przyzwyczaił w lidze, przed kontuzją? - Tak wyszło, faktycznie mało miałem wejść ofensywnych, wrzutki w meczu z Anglią też nie były fenomenalne - kręcił głową. Paweł nie chciał się wypowiadać o zmianach, do jakich doszło w jego klubie - Cracovii, gdzie trenerem został Michał Probierz, który robi czystkę w szatni, zanosi się na odejście nawet 15 piłkarzy.- Z trenerem Probierzem jeszcze nie rozmawiałem. Dopiero gdy się spotkamy będę wiedział, czy zostaję w Cracovii - stwierdził. Z Kielc Michał Białoński