- W końcu nadeszła moja szansa. To nagroda za ciężką pracę wykonaną podczas treningów, wszystkie mecze lepsze i gorsze. To jest moja nagroda, tego mi nikt nie zabierze - mówił pomocnik Piasta Gliwice, który spotkania ze Słowacją i Szwecją przesiedział na ławce rezerwowych. - Szkoda, że tylko jeden mecz, ale cieszę się, że choć jeden zagrałem - podkreślił. Polacy byli w czwartek w Kielcach jedynie tłem dla młodych Anglików. - Wykorzystali nasze błędy, a 0-3 to najniższy wymiar kary, bo nie oszukujmy się, później graliśmy w dziesiątkę, a gdyby wykorzystywali sytuację, to mogliby nas ośmieszyć - stwierdził Murawski. Z Kielc, Adrianna Kmak