Euro 2016. Taras Stepanenko: Niech Bóg nam pomoże
Ukraińcy w fatalnych nastrojach przystąpią do meczu z Polską (wtorek, godz. 18). - Niech Bóg nam pomoże - powiedział na konferencji prasowej Taras Stepanenko.
Po dwóch porażkach Ukraina ma na koncie zero punktów i żadnych szans na awans do 1/8 finału mistrzostw Europy we Francji. To pierwsza drużyna, która pożegnała się z turniejem.
Nasi wschodni sąsiedzi mają jednak o co grać. O honor i powrót do domu w lepszych humorach. Przez lata to właśnie reprezentacja Polski była w podobnym nastroju po dwóch meczach turnieju.
- Polska drużyna jest teraz w dobrej formie. Widać to po wynikach i jak zagrali w eliminacjach do tego turnieju. Mają dobrych zawodników i stąd te wyniki - uważa Stepanenko.
W eiliminacjach do mistrzostw świata w 2014 roku, Ukraińcy rywalizowali w jednej grupie z Polską. Wówczas pokonali nas dwukrotnie.
- Od tego czasu polski zespół znacznie się zmienił, jest lepszy, to oczywiste - dodał Stepanenko, który chwalił też jednego z naszych piłkarzy.
- Grzegorz Krychowiak to bardzo dobry zawodnik. Gra na wysokim poziomie w Sevilli, ma znakomite umiejętności. Jeśli jesteś słaby, to nie możesz grać dla Sevilli, a on tam już dwa razy wygrał Ligę Europejską - chwalił Polaka Stepanenko.
Piłkarz Szachtara Donieck odniósł się także do słów selekcjonera Mychajło Fomienki, który powiedział, że "dziennikarze mieli wpływ na sytuację Ukrainy".
- Kiedy jest taka krytyka, czasami bezpodstawna, że pokonali nas amatorzy, to nie powinno mieć to miejsca ze strony własnych dziennikarzy. Podchodzimy do rywali jak sportowcy. Chcemy wygrać z Polską, będzie to trudne, ale musimy się na tym skupić. To ważne dla zawodników, naszych rodzin i kraju. Niech Bóg nam pomoże, żebyśmy dali z siebie więcej niż 100 procent. Chcemy pokazać, że nie przyjechaliśmy tutaj po nic - kończy górnolotnie Stepanenko.
Z Marsylii Łukasz Szpyrka