- Nawet jeśli dokonywałem zmian, to nie były one idealne dzisiejszego wieczoru - nie krył Deschamps, który za pauzującego za kartki Adila Ramiego wpuścił Samuela Umtitiego, a później jeszcze zdjął Girouda i Koscielnego. - W całym meczu było jednak dużo pozytywów, jestem zadowolony z postawy drużyny, ważne były szybko strzelone gole - dodał. - Od wielu miesięcy publiczność stoi za nami murem. I cieszę się, że mogliśmy dać przez 90 minut radość i sporo emocji - zaznaczył Didier.- Dobrze, że to już ostatni tydzień turnieju, uważam, że Niemcy są dzisiaj najlepszą drużyną na świecie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Nawet jeśli Włosi byli bliscy sprawienia niespodzianki w meczu z nimi - podkreślał selekcjoner Francji. - Jesteśmy w czołowej czwórce, postaramy się osiągnąć jeszcze więcej w meczu przeciw mistrzom świata - dodaje. - Wbrew pozorom, zwycięstwo w meczu z Islandią nie było proste. Nie mieliśmy całkowitej kontroli nad meczem i trochę się rozluźniliśmy w drugiej połowie, między innymi przez zmiany - nie krył. - Musiałem ich jednak dokonać, gdyż chciałem uchronić Girouda i Koscielnego przed ewentualnym zawieszeniem za żółte kartki. Byłoby głupstwem stracić ich w takim meczu - tłumaczył Deschamps. - Mamy czas na rozgryzienie Niemców i wymyślenie, jakim składem i systemem taktycznym z nimi zagramy. To ważne zadanie. Dla przykładu, Niemcy na mecz z Włochami w ostatniej chwili zmienili ustawienie na trzech środkowych obrońców i zdało to zadanie - przypomniał trener "Trójkolorowych". Ze Stade de France Michał Białoński, Piotr Jawor, Łukasz Szpyrka