Włosi odpadli z mistrzostw Europy po dramatycznym meczu z Niemcami (1-1), który zakończył się rzutami karnymi, które lepiej wykonywali podopieczni Joachima Loewa. Jednym z głównych winowajców porażki Italii był - w opinii kibiców - Simone Zaza. Napastnik został wprowadzony na boisko tuż przed serią karnych, ale zmarnował swoją "jedenastkę". Zaza w bardzo nietypowy sposób podbiegał do piłki. Przed oddaniem strzału dreptał chwilę w miejscu, a następnie uderzył z całej siły, ale futbolówka poszybowała ponad poprzeczką. Euro 2016. Wyniki, tabele i statystyki - kliknij tutaj! - Przykro mi, że zawiodłem rodaków. Zmarnowałem najważniejszego karnego w mojej karierze. To zostanie ze mną do końca życia - powiedział niefortunny strzelec. - Byłem przekonany, że strzelę gola, bo zawsze wykonywałem karne w ten sposób. Tym razem też udało mi się zmylić Manuela Neuera, ale niestety uderzenie było niecelne - zakończył Zaza, który podziękował kibicom za ciepłe przyjęcie na lotnisku.