"La Furia Roja" nie może zaliczyć fazy grupowej Euro 2016 do udanych. Hiszpania zagrała przeciętny mecz z Czechami, udany z Turcją oraz fatalną połowę spotkania z Chorwacją. Słaby rezultat ostatniego meczu to powód, dla którego podopieczni Vicente del Bosque nie wygrali rozgrywek grupy D i zamiast z Portugalią, w 1/8 finału zmierzą się z Włochami i chociaż Hiszpanie wciąż wierzą w trzecie z rzędu zwycięstwo w europejskim czempionacie, to racjonalnych przesłanek brakuje. Oto powody, które mogą przeszkodzić drużynie z Półwyspu Iberyjskiego w zdobyciu trzeciego z rzędu złotego medalu Euro. Fatalna atmosfera i prasa Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy we Francji wybuchła prawdziwa bomba. Namaszczony na nowego pierwszego bramkarza - David De Gea został oskarżony o gwałt na nieletniej i kontakty z wielkim baronem branży pornograficznej. Pojawiły się propozycje, aby golkiper Manchesteru United nie pojechał na turniej, ale ten wydał oświadczenie, a selekcjoner nie podjął żadnych kroków. Kiedy wydawało się, że pogłoski o kiepskiej atmosferze w kadrze to nic nie znaczące plotki, na rozmowę z dziennikarzem telewizji Movistar zdecydował się Pedro Rodriguez. Skrzydłowy Chelsea Londyn wyznał, że jest sfrustrowany faktem, iż otrzymuje mało szans i stwierdził, że nie widzi sensu, aby "przyjeżdżać na zgrupowanie tylko po to, by tworzyć atmosferę". Napastnik zarzucił manipulację dziennikarzom, twierdząc równocześnie, że miał coś innego na myśli, a gra w reprezentacji to wielki zaszczyt. Vicente del Bosque ujawnił, że podopieczny przeprosił go, a on sam nie zamierza wyciągać wobec niego konsekwencji. Wyrok wydali już dziennikarze, dzień po całym zamieszaniu na okładce "Mundo Deportivo" znalazł się tytuł: "Czemu się nie zamkniesz?" skierowany w kierunku 28-latka. Z Chorwacją Pedro nie zagrał ani minuty, a napastników zmienili: Bruno Soriano (defensywny pomocnik) oraz Aritz Aduriz, który doszedł do zaledwie jednej sytuacji strzeleckiej. Czy aby na pewno trener puścił uwagi Pedro w niepamięć? Po roszadach przeciwko Chorwatom, ciężko w to uwierzyć. David De Gea Wydawało się, że doniesienia na jego temat nie przeszkadzają mu w grze na najwyższym poziomie. Z Czechami zagrał dobrze, a z Turcją poprawnie - bo za wiele do roboty nie miał. Oblał jednak pierwszy poważniejszy egzamin. W meczu, który kończył zmagania grupowe - przeciwko Chorwacji zawalił obie bramki. Przy trafieniu Nikoli Kalinicia został w bramce, podczas gdy powinien wyjść do piłki centrowanej w jego pole karne. Przy bramce Ivana Periszicia natomiast dał się zwieźć jak junior, dostając gola przy bliższym słupku. Osoba De Gei w bramce to zasługa hiszpańskiej opinii publicznej. To większość kibiców i dziennikarzy naciskała na del Bosque, aby ten zrezygnował z usług Ikera Casillas. Efekt jest fatalny, ale trudno spodziewać się, aby selekcjoner "La Furia Roja" zmienił swoją decyzję i w trakcie turnieju posadził De Geę na ławce rezerwowych. W obecnej formie, taki bramkarz może być sporą przeszkodzą w drodze po trzecie mistrzostwo Europy. Zmiennik dla Iniesty? Nieobecny Andres Iniesta to zdecydowania najjaśniejsza postać zespołu obrońców tytułu. Postawa jego oraz Alvaro Moraty i Nolito zagwarantowała Hiszpanom sześć punktów w fazie grupowej. Iniesta jest jednak zmęczony kolejnym ciężkim sezonem. Barcelona grała o najwyższe cele, a Luis Enrique nie rotował za wiele składem. "Don Andres" może nie wytrzymać trudów turnieju, który poszerzono, w stosunku do poprzednich edycji, o dodatkowy mecz. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-europa-finaly-euro-2016,cid,725,sort,I">EURO 2016 - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Kiedy Iniesty zabraknie na boisku, Hiszpania nie ma zawodnika, który dysponuje tak niekonwencjonalnym podaniem zdolnym zaskoczyć wszystkich rywali. Na ławce czekają Koke i Thiago Alcantara, ale obaj prezentują się dużo słabiej niż zawodnik Barcelony. Być może rolę rozgrywającego mógłby pełnić Saul Niguez, ale Vicente del Bosque skreślił go z kadry tuż przed turniejem. Na Hiszpanię w 1/8 finału czekają Włosi i jeśli podopieczni Antonio Conte zagrają tak, jak przeciwko Belgii powinni sobie poradzić z wyeliminowaniem Hiszpanii, z którą mają rachunki do wyrównania. A jeśli to Hiszpania znowu zaskoczy, to na dalszym etapie z pewnością znajdzie się ktoś, kto wykorzysta problemy, z jakimi boryka się drużyna z Półwyspu Iberyjskiego. Autor: Kamil Kania