Ich zachowanie w Saint-Etienne doprowadziło do wstrzymania gry na parę minut. Jedna z petard wybuchła w momencie, gdy jeden z pracowników próbował ją podnieść, ogłuszając mężczyznę. Co ciekawe, gdy pierwsze race spadły na murawę Chorwaci prowadzili 2-1, ale przerwa wybiła ich z rytmu i mecz zakończył się remisem 2-2. Chorwacja dostała też inną karę, ale w zawieszeniu - zakaz sprzedaży biletów "kibicom zidentyfikowanym przez HNS i chorwackie służby jako chuliganów" na pozostałą część turnieju. W oficjalnym komunikacie opublikowanym w serwisie uefa.org poinformowano, że zarzuty dotyczyły powodowania zamieszek na trybunach, odpalania materiałów pirotechnicznych, wrzucania ich na murawę oraz rasistowskiego zachowania. HNS ma prawo złożyć odwołanie od tej decyzji Komisji Dyscyplinarnej UEFA. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-europa-finaly-euro-2016,cid,725,sort,I">EURO 2016 - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Chorwacja jest druga w grupie D z czterema punktami i jest praktycznie pewna awansu do kolejnej rundy. Prowadzi Hiszpania z sześcioma "oczkami". W środę, oba zespoły zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku o pierwsze miejsce w grupie. Wcześniej karę otrzymała federacja rosyjska, która musiała zapłacić 150 tysięcy euro, a kilku jej kibiców zostało wydalonych z Francji. W poniedziałek mają zostać ogłoszone kary dla Turcji. Kibice tej reprezentacji również naruszyli przepisy porządkowe poprzez odpalanie rac i petard oraz rzucanie ich na plac gry, a także wbiegnięcie na murawę w Nicei po meczu z Hiszpanią.