PZPN nie podaje personaliów zakażonego piłkarza z prostej przyczyny: tli się jeszcze iskierka nadziei, że dodatkowe badania dadzą wynik negatywny. Z informacji Interii wynika, że zakażony piłkarz nie ma żadnych objawów koronawirusa i czuje się dobrze. Informacji nie potwierdza rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski. - Nie potwierdzam tej informacji. Nie mamy jeszcze wyników badań. Dopiero na nie czekamy - powiedział Interii rzecznik PZPN i menedżer reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski. Jako pierwszy do newsa o COVID-19 dotarł Roman Kołtoń. Jeden z reprezentantów Polski jest zakażony koronawirusem. Oprócz niego trzy osoby ze sztabu i otoczenia kadry również mają wynik pozytywny. Pozostali kadrowicze są zdrowi, więc będą mogli pojechać na mecz z Węgrami. Spotkanie w Budapeszcie już w czwartek. Zakażony koronawirusem zawodnik przejdzie kwarantannę w Warszawie i opuści także mecze z Andorą i Anglią. W podobnej sytuacji był Maciej Rybus, u którego na październikowym zgrupowaniu wykryto wirus COVID-19. Przed czwartkowym meczem eliminacji mistrzostw świata 2022 z Węgrami, w polskiej kadrze doszło do zakażenia koronawirusem. W "Prawdzie Futbolu" informację potwierdził Roman Kołtoń. - Na kadrze jest COVID. Przynajmniej jeden piłkarz przewidziany do pierwszego składu reprezentacji jest zakażony koronawirusem. Będzie za chwilę przeprowadzone kolejne badanie. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby to badanie dało wynik negatywny - powiedział dziennikarz. Sztab kadry zakażony Redaktor Kołtoń ujawnił także, że oprócz piłkarza z wyjściowego składu Orłów test pozytywny na COVID-19 otrzymało też trzech ludzi ze sztabu, bądź otoczenia kadry. MP, MiBi Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!