Kara FIFA dotyczyła starcia fanów z sektora gości z policją podczas meczu Anglia - Węgry na Wembley. Węgrzy nie tylko zagrają 15 listopada z Polską bez wsparcia swoich kibiców, ale będą musieli zapłacić także grzywnę w wysokości 75 000 franków szwajcarskich. Czytaj także: FIFA ukarała Węgrów. Bez kibiców gości na PGE NarodowymDecyzja FIFA wywołała spore dyskusje u naszych "bratanków". Głos w tej sprawie zabrał między innymi specjalizujący się w tematyce sportu prawnik Zoltan Borbely. Jego zdaniem na Wembley nie doszłoby do jakichkolwiek incydentów, gdyby nie "polscy chuligani". Węgrzy ukarani przez FIFA. Wszystkiemu winni "polscy chuligani"? Jak stwierdził Borbely na łamach portalu Sport.mandiner.hu, "cała historia rozpoczęła się od jednego z polskich chuliganów, który otrzymał od Anglików bilety do sektora gości". Tam miał zwyzywać jednego ze stewardów, używając rasistowskich inwektyw.Potem polscy chuligani mieli także powstrzymywać policjantów, którzy chcieli wejść do sektora.- Łącznie na spotkaniu w Londynie obecnych było 190 kibiców z Węgier. Można więc śmiało powiedzieć, że MLSZ (węgierska federacja - przyp. red.) otrzymał karę ze względu na polskich kibiców, którym Anglicy sprzedali bilety do sektora gości - stwierdził Borbely.Trzeba zaznaczyć, że podczas meczu Anglia - Węgry na trybunach Wembley rzeczywiście obecni byli fani z polskimi symbolami.Warto jednak przypomnieć również, że to nie pierwsza w tym roku kara dla węgierskiej federacji. Już w lipcu UEFA wymierzyła jej grzywnę i nakazała rozegrać trzy mecze przy pustych trybunach, co miało związek z rasistowskimi okrzykami kibiców podczas Euro 2020.TB