Bale miał być ikoną nowego Realu Madryt. Hiszpanie zapłacili za niego Tottenhamowi Hotspur około 100 mln euro. Problem w tym, że na razie Bale nie spłacił się nawet w części. Dziennikarze "AS" wyliczyli, że od września 2013 r. Walijczyk miał aż 11 kontuzji. Z tego powodu zagrał tylko 63 proc. czasu (8620 z 13590 minut), a w tym sezonie statystyki występów ma jeszcze gorsze, bo na boisku przebywał tylko przez 44 proc. czasu. Obecnie Bale nie gra, bo po raz kolejny odnowiła mu się kontuzja łydki. W tej sytuacji w Realu mieli powiedzieć "dość" i zastanawiają się nad sprzedażą Walijczyka."Królewskich" powstrzymuje jednak forma Bale, który jak już gra, to radzi sobie świetnie. W tym sezonie w 15 spotkaniach Primera Division strzelił aż 13 bramek.