"Widziałeś to? Tak, ty, ty! Widziałeś to?" - krzyczał obrońca Barcelony, gdy schodził do szatni i na dodatek palcem wskazywał adresata. Chodziło o Javiera Tebasa, prezesa ligi, który był gościem honorowym Villarrealu podczas niedzielnego meczu. Barca straciła dwa punkty i od prowadzącego Realu Madryt dzieli ją już pięć "oczek", a na dodatek rywale rozegrali o jeden mecz mniej. Pique był wściekły, bo jego zdaniem sędzia nie podyktował Barcelonie rzutu karnego. Jeszcze w trakcie spotkania podbiegł do loży, gdy sędzia nie odgwizdał "jedenastki" po zagraniu ręką Bruno Soriano. Gdy po meczu dziennikarze zapytali Pique o jego gesty, odparł, że adresat doskonale wie, do kogo były skierowane i o co chodzi. Lider defensywy Barcy musi liczyć się z karą, tym bardziej że ostro skrytykował sędziów także podczas meczu z Athletikiem. Wyniki, terminarz i tabela Primera Division