Francuski skrzydłowy wziął udział w tzw. rondo, czyli rutynowej gierce pozwalającej na szlifowanie indywidualnej techniki, stosowanej przez wszystkie drużyny Barcelony od lat. Następnie Ousmane Dembele ćwiczył sam wykonując trening obwodowy. Były piłkarz Borussii Dortmund kontuzji doznał 16 września w meczu z Getafe, a 3 dni później udał się do Finlandii, gdzie przeszedł operację. Zabieg nadzorował Sakari Orava, jeden z najlepszych specjalistów. Zerwane ścięgno mięśnia dwugłowego lewej nogi to bardzo poważny i skomplikowany uraz, przy leczeniu którego istotne jest ostrożne wracanie do treningów. Okres rehabilitacji i powrotu do pełnej sprawności szacowany był na trzy i pół miesiąca. Dwa i pół miesiąca minęło od operacji, dlatego zawodnik powinien być do dyspozycji szkoleniowca na pierwsze spotkania w nowym roku. W środowych zajęciach udział wzięli także dwaj inni piłkarze wracający po kontuzji - Javier Mascherano oraz Rafinha Alcantara. Do pełni sprawności wrócił wcześniej Arda Turan, który także zmagał się z różnymi fizycznymi problemami. Do grupy dołączyli też młodzi gracze Barcelony B: Palencia, Alena, David Costas, Jose Arnaiz i Oriol Busquets. Dodatkowo Valverde skorzystał z bramkarza, na co dzień występującego w zespole do lat 19 - Inakiego Peny. Kontuzja Dembele, określanego mianem następcy Neymara na Camp Nou, była fatalną informacją. Działacze "Dumy Katalonii" przeznaczyli na zakup 20-letniego Francuza aż 105 mln euro, a ten zagrał tylko w trzech meczach. Mimo to Barca spisuje się świetnie w LaLiga, jest liderem z ośmioma punktami przewagi nad Realem Madryt. LF