Jak podały hiszpańskie media, FIFA interesuje się okolicznościami negocjacji władz Barcelony z napastnikiem Atletico Madryt - Antoine'em Griezmannem. "Duma Katalonii" jest gotowa wyłożyć 100 mln euro, bo właśnie taka kwota podobno widnieje w klauzuli odejścia piłkarza. Francuski napastnik ma kontrakt ważny do 2022 roku, a to oznacza, że nie może negocjować z kimkolwiek bez zgody Atletico. Przepisy FIFA dopuszczają taką możliwość najwcześniej na sześć miesięcy przed wygaśnięciem umowy. Tymczasem szef Barcelony - Josep Bartomeu wygadał się, że nie kontaktował się z samym piłkarzem, ale rozmawiał z jego agentką. Barcelona może za to ponieść poważne konsekwencje zwłaszcza, że cztery lata temu ukarano ją zakazem transferowym. Teraz FIFA może uznać, że poprzednia kara nie przyniosła rezultatów i w związku z tym potrzebna jest jeszcze surowsza. Barcelonie grozi zakaz transferowy na dwa i pół roku, a piłkarzowi zawieszenie na sześć miesięcy.