<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa-2017-2018-final-grupa-mistrzowska,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> Asy Jakub Słowik (Śląsk Wrocław) Mecz z Bruk-Betem był chyba jego najlepszym z dotychczasowych w Ekstraklasie. Co najmniej dwa razy swoimi paradami uchronił zespół przed stratą gola, broniąc groźne uderzenia Putiwcewa. W ostatniej akcji meczu świetnie interweniował po strzale Toivio z bliskiej odległości. Marcin Robak (Śląsk Wrocław) Oba gole strzelił po rzutach karnych, potwierdzając, że potrafi świetnie wykonywać "jedenastki". Ta umiejętność dała Śląskowi trzy punkty. Christian Gytkjaer (Lech Poznań) Długo był krytykowany, a teraz jego bramki przybliżają Lecha do mistrzostwa Polski. Gol z Zagłębiem był ósmym w ośmiu ostatnich kolejkach, a 18. w całym sezonie. Jakub Szmatuła (Piast Gliwice) Uratował Piastowi punkt, który może zadecydować o utrzymaniu w lidze. W doliczonym czasie gry instynktowną paradą zatrzymał uderzenie Drygasa z czterech metrów. Thomas Daehne (Wisła Płock) Z meczu na mecz coraz pewniej czuje się Niemiec między słupkami "Nafciarzy". Obronił aż sześć celnych uderzeń Górnika. Alan Uryga (Wisła Płock) W kwietniu strzela jak natchniony. Gol z Piastem, gol z Wisłą, a teraz gol z Górnikiem Zabrze. Dwie z tych bramek były na wagę trzech punktów, jedna zdecydowała o remisie. Marian Kelemen (Jagiellonia Białystok) W pierwszej połowie bramkarz nie opanował piłki po strzale głową Ivana Jukicia, ale naprawił pomyłkę, w tylko sobie wiadomy sposób wybijając ją nogą, zanim ta przekroczyła linię bramkową. Po zmianie stron z kolei wybronił "główkę" Niki Kaczarawy, który zmierzała pod poprzeczkę. To Kelemen dokładnym wykopem rozpoczął też akcję, po której padł pierwszy gol dla Jagiellonii. Arvydas Novikovas (Jagiellonia Białystok) Miał wspaniałe wejście podczas meczu w Kielcach. Litwin strzelił dwa gole i zliczył asystę przy trafieniu Romana Bezjaka. I to wszystko w pół godziny. Jego występ byłby jeszcze okazalszy, ale zmarnował rzut karny. Chciał uderzy jak Panenka, ale bramkarz Korony został na środku i złapał lekko kopniętą piłkę. Adrian Danek (Sandecja Nowy Sącz) Na boisku był tylko chwilę, ale to właśnie wtedy Sandecja strzeliła dwa gole i wygrała po raz pierwszy od 22 spotkań. Przypieczętował wygraną ładną podcinką nad Steinborsem. Cristian Pasquato (Legia Warszawa) Zdobył ważnego, jedynego gola w meczu z Wisłą po ładnym solowym rajdzie. Jego drugi gol w sezonie utrzymał Legię w grze o mistrzostwo Polski. Kamil Pestka (Cracovia) Na zero z tyłu, a do tego aktywny w ofensywie. Zwłaszcza w pierwszej połowie szarżował lewą stroną. W drugiej wyprowadził groźny kontratak zakończony minimalnie niecelnym strzałem.