Każdego z naszych gości poprosiliśmy o wytypowanie czołowej trójki plebiscytu "France Football". Tylko dwaj z nich wskazali Roberta Lewandowskiego jako zdobywcę Złotej Piłki. Jedna propozycja wydaje się nad wyraz dyskusyjna - zaskoczy w równym stopniu sympatyków "Lewego" i tych, którzy uważają, że na świecie są obecnie lepsi piłkarze od niego. Janusz Zaorski (reżyser filmowy) 1. Robert Lewandowski 2. (wakat) 3. (wakat) Uhonorowanie Roberta Lewandowskiego będzie wyborem jak najbardziej słusznym. Byłoby niesprawiedliwe, gdyby Złotą Piłkę otrzymał ktoś inny. Natomiast - jak zwykle, zwłaszcza przez te dwie dekady XXI wieku - to wszystko nie przypomina już werdyktu fachowców. To bardziej festiwal popularności. Ta uwaga nie dotyczy tylko piłki nożnej, tak się po prostu świat celebrycko zaczął zmieniać. I jeśli ten trend się utrzyma, to szanse na zwycięstwo "Lewego" maleją. Nie ma trzech żon, nie ma siedmiu kochanek, nie zmienia klubów jak rękawiczek. Nie jest kontrowersyjny, tylko znakomicie gra w piłkę, a to czasami niestety nie wystarcza. Popularność bierze się z czegoś innego. Mówię to dość zgryźliwie, bo żałuję, że tak bywa. Dziś wybiera się najfajniejszych, najbardziej sympatycznych. Leo Messi, największy konkurent Polaka, ma obecnie bardzo słaby sezon. Przejście do PSG i tylko jeden gol w lidze to mocne zachwianie jego pozycji. Zresztą każdy inny zawodnik jest w tej chwili daleko za plecami Lewandowskiego. W tym roku w ogóle nie powinny być obsadzane pozycje 2 i 3, tylko od razu 4, 5, 6 i tak dalej. "Lewy" powinien samodzielnie zająć podium, bo to, co pokazuje na boisku w tym roku, to bajka. On i długo, długo nic. Janusz Panasewicz (wokalista Lady Pank) 1. Jorginho 2. Lionel Messi 3. Robert LewandowskiJest jeden problem. Rok temu, kiedy Złotej Piłki nie przyznano nikomu, Robert Lewandowski ewidentnie na nią zasłużył. Czy teraz również? Nie jestem pewien. Plebiscyt, o którym rozmawiamy, jest trochę jak konkurs miss piękności. Zależy, kto lubi jaki styl. Nie postawiłbym jedynki przy nazwisku Lewandowskiego. Jeśli naprawdę chcemy spojrzeć na ten rok i konkretne osiągnięcia, to zwycięstwo należy się Jorginho. Z Chelsea wygrał Ligę Mistrzów, a z reprezentacją Włoch sięgnął po tytuł mistrza Europy. I to są klarowne kryteria wyboru. Roberta widziałbym w pierwszej trójce, chociaż mam wątpliwości, czy pominięcie Karima Benzemy jest słuszne, bo ma za sobą fajny rok. Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ! Drugi jest u mnie Leo Messi. Nie zdziwię się jednak, jeśli to on wygra plebiscyt. Wcale nie chodzi jednak o to, że triumfował w Copa America. Ogromną rolę gra popularność. Jeżdżę sporo po świecie i widzę, co się dzieje - w Afryce, Azji, Ameryce Południowej. Tam cały czas sprzedawane są głównie koszulki właśnie Messiego. Bayern nie jest tak popularny jak w Europie. A wiemy przecież, że w najważniejszym głosowaniu roku o wszystkim decydują dziennikarze z całego globu. Marcin Najman (celebryta, osobowość telewizyjna) 1. Robert Lewandowski 2. Lionel Messi 3. Karim BenzemaRobert Lewandowski powinien otrzymać w poniedziałek Złotą Piłkę. Nie tylko dlatego, że należała mu się już w tamtym roku. Nadal jest najlepszym piłkarzem na świecie i za chwilę powinien mieć w dorobku już dwa triumfy w plebiscycie "France Football". Jeśli wygra ktoś inny, w mojej ocenie potwierdzi to trudną do zrozumienia niechęć do naszego środowiska piłkarskiego. Pamiętajmy, że za taką nagrodą idzie ogromny prestiż i - co zrozumiałe - gigantyczne pieniądze. Nie zawsze o końcowym wyniku decydują względy merytoryczne. Futbol to przede wszystkim wielkie interesy. To smutne, ale prawdziwe. Interia Sport - Gramy Dalej prosto z gali rozdania Złotej Piłki - SPRAWDŹ! Mam tylko nadzieję, że jak Robert zdobędzie Złotą Piłkę, to będzie udzielał wypowiedzi po polsku. Nie szkodzi, że zna kilka języków. To bardzo cenna umiejętność, ale nie po to tak wiele lat walczyliśmy o niepodległość, żeby teraz posługiwać się obcymi językami. Można to robić w kuluarowych rozmowach, ale w tych oficjalnych - chciałbym słyszeć język ojczysty. Chodzi o demonstrację polskości. A organizatorzy gali... niech sobie potem tłumaczą. UKi