Według wielu ekspertów kwestia przyznania tegorocznej Złotej Piłki zdaje się być rozstrzygnięta. Nagroda przyznawana w ramach plebiscytu magazynu "France Football" ma powędrować do Karima Benzemy z Realu Madryt. O takim obrocie spraw świadczyć ma m.in. fakt, że na galę do Paryża zaproszono Cristiano Ronaldo, który wręczy statuetkę zwycięzcy. Portugalczyk jest bardzo dobrym znajomym francuskiego gracza, co nie jest tu przypadkiem. Według hiszpańskiej prasy to ostateczny znak, że Robert Lewandowski nie ma co liczyć na wygraną. Zostanie uhonorowany w inny sposób. Ma otrzymać trofeum im. Gerda Muellera dla najskuteczniejszego piłkarza poprzedniego sezonu. Już pojawiają się głosy, że to nagroda pocieszenia. Podobnie jak ta z poprzedniego roku. To uderzenie Lewandowskiego rozczarowało fanów Barcelony. Wspominają o... tęsknocie za Messim Konflikt Roberta Lewandowskiego i Leo Messiego? Wszystko rozpoczęło się na gali Złotej Piłki Na zeszłorocznej gali Złotej Piłki "Lewy" został wywołany na scenę, by publicznie otrzymać - zdaniem części komentatorów i kibiców - naprędce zorganizowaną nagrodę dla najlepszego napastnika. Podczas odbioru trofeum nie obyło się bez wpadki. Piłkarz pozował do zdjęć ze statuetką, prezentując jednocześnie... jej tył. Cała sytuacja, jej okoliczności, a nawet wygląd nagrody rozbawiły internautów. "Co on dostał? Tekturkę pod tort dla dziecka?" - kpiono. Jeszcze większe zamieszanie zrobiło się wokół spięcia, do którego doszło między Robertem Lewandowskim a zwycięzcą Złotej Piłki 2021, Lionelem Messim. Zaczęło się od tego, że Argentyńczyk oficjalnie odniósł się do faktu, że to nie Polak zdobył główną nagrodę. "Robert, powinieneś był wygrać w zeszłym roku. Nie wygrałeś tylko przez pandemię" - mówił ze sceny. Co na to kapitan reprezentacji Polski? "Chciałbym, żeby to oświadczenie było szczere, a nie aby było tylko pustymi słowami" - skomentował. Później tłumaczył, że został źle zrozumiany i wyjaśniał: "Byłem bardzo szczęśliwy, gdy usłyszałem słowa Messiego. Szanuję i doceniam go ponad miarę. Po raz kolejny gratuluję mu zdobycia Złotej Piłki". Ale to wcale nie załagodziło sprawy. Kilka miesięcy później, w rozmowie z "TyC Sport", Messi podkreślił, że jego wypowiedź o Lewandowskim, która padła na gali Złotej Piłki, płynęła prosto z serca. "Powiedziałem, że on zasłużył na Złotą Piłkę wcześniej, bo poprzedni rok [rok 2020, kiedy nie przyznano nagrody z powodu wybuchu COVID-19] wydawał mi się najlepszy, ale rok, w którym ja wygrałem, nie był najlepszy [dla Roberta]. Dokładnie tak powiedziałem. Ale on to odebrał, jak mu się podoba" - stwierdził. Dopytywany o dalszy komentarz, najwyraźniej już lekko poirytowany, uciął temat: "Każdy może mówić to, co chce. Tak szczerze, to nie podzielam jego zdania, ale też nie przywiązuję do niego większej wagi. Nie obchodzi mnie to". O tym, że między oboma panami narósł konflikt, przekonani są hiszpańscy dziennikarze. Twierdzą, że obecność "Lewego" w Barcelonie jest dla Messiego jednym z argumentów przeciw powrotnemu transferowi do drużyny z Katalonii. Robert Lewandowski pod ostrzałem. "To była Barcelona bez ducha"