- Myślę, że nie musimy podejmować decyzji bardzo szybko. Możemy o tym pomyśleć, a jednocześnie szanować historię Złotej Piłki, która opiera się na wyborach - stwierdził Ferre dla sport1.de o ewentualnym przyznaniu Lewandowskiemu "zaległej" Złotej Piłki (więcej TUTAJ!). O ile niektórzy reagowali na ten cytat tak, że wcale nie wszystko jest oczywiste, choć kontekst był jasny, to już teraz nie można mieć absolutnie żadnych wątpliwości, co chciał zakomunikować szef "France Football".W rozmowie z Bildem szef francuskiego magazynu wyraźnie zaakcentował postawę Lewandowskiego, który był jednym z uczestników uroczystej gali. Pojawił się razem z małżonką i najpierw błyszczał na czerwonym dywanie, a później z klasą przed kamerami przyjął rozstrzygnięcie. Na pocieszenie otrzymał tytuł dla najlepszego napastnika roku. Pascal Ferre o Złotej Piłce dla Roberta Lewandowskiego - Robert to nie tylko świetny piłkarz, ale także fantastyczny człowiek. Wiedział już zdecydowanie wcześniej, że nie wygra i nie wiem, ilu zawodników w takiej sytuacji, mając tego świadomość, przybyłoby na galę. A on nadal był taki miły i mądry, to było z jego strony zachowanie fair play - powiedział Ferre. A komentując najważniejszy temat, czyli brak głównej statuetki dla Polaka, Ferre odniósł się do słów laureata Złotej Piłki, Lionela Messiego. Argentyńczyk zachował się z klasą, stwierdzając otwarcie, że każdy wie, iż na główny laur w ubiegłym roku zasłużył Lewandowski. I nasz snajper niewątpliwie powinien mieć w posiadaniu "złotą" nagrodę. - Słyszałem, co powiedział Messi podczas gali. Będziemy o tym rozmawiać i wspólnie się nad tym zastanowimy. Nie mamy zamiaru spieszyć się z podjęciem decyzji i nie zamierzam teraz prognozować, ale poświęcimy trochę czasu na jej podjęcie - ogłosił Ferre. Art