Decydujące rozstrzygnięcie plebiscytu Złotej Piłki na najlepszego piłkarza 2021 roku wywołało prawdziwą burzę.Ten wielce prestiżowy laur trafił już po raz siódmy w ręce Lionela Messiego. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu w mijających miesiącach sięgnął po triumf w Copa America z reprezentacją Argentyny.Po raz drugi smakiem musiał obejść się Lewandowski, który ze Złotej Piłki powinien cieszyć się w ubiegłym roku, ale plebiscyt został wówczas odwołany z powodu pandemii koronawirusa. Tak jakby w tym roku wirus SARS-CoV-2 już przestał być globalnym problemem... Ale to wątek na osobne opowiadanie.Do Polaka trafiła z kolei nagroda dla najlepszego napastnika 2021 roku, po raz pierwszy ustanowiona przez kapitułę "France Football". Nie może zatem dziwić, że wprowadzona nagle statuetka zaczęła być odbierana w kategorii nagrody pocieszenia dla obecnie najbardziej bramkostrzelnego napastnika świata. Robert Lewandowski "wykolegowany" jak Andres Iniesta Z wyborem, którego dokonali dziennikarze z całego globu, nie zgadza się wiele sław futbolu. Już bardzo ostro zdążył wypowiedzieć się m.in. Francuz Patrice Evra (więcej TUTAJ!), a teraz bardzo ostrą opinię przedstawił Igor Biełanow. Zdobywca Złotej Piłki z 1986 roku zastrzegł, że podobnie na sprawę spogląda też jego rodak, również triumfator tego plebiscytu z 1975 roku. Były słynny napastnik akcentuje, że nagroda należała się właśnie Polakowi. - Jestem zszokowany! Lewandowski został po prostu okradziony! To jest niesprawiedliwe i złe. Rozmawiałem o tym z Olegiem Błochinem, który podziela moje zdanie - powiedział Biełanow w rozmowie z przedstawicielami mediów. Legendarny snajper Dynama Kijów (sięgnął z tą drużyną po Puchar Zdobywców Pucharów), obszernie uzasadnił swoje spojrzenie na sprawę. - Nie spodziewałem się tego i byłem bardzo zdenerwowany. Niewątpliwie Messi to światowej sławy gwiazda i superpiłkarz. Ale myślę, że to Polak powinien był otrzymać Złotą Piłkę. (...) Lewandowski miał być może ostatnią szansę na wygranie nagrody. Podobno na świecie dzieje się coś, czego nie da się wytłumaczyć. Robert nie otrzymał w zeszłym roku zasłużonej Złotej Piłki. Obecna sytuacja jest dokładnie taka jak w 2012 roku, kiedy Andres Iniesta zabłysnął w Barcelonie i został mistrzem Europy z hiszpańską reprezentacją, a nagrodę dostał Messi - irytuje się Biełanow. Biełanow, poza triumfem z Dynamem w rzeczonym PZP w 1986 roku (wygrana 3-0 w finale nad Atletico Madryt), w tym samym roku z reprezentacją dotarł do 1/8 finałów mistrzostw świata. Po obfitującym w dramaturgię meczu, rozstrzygniętym dopiero w dogrywce, ZSRR przegrał z Belgią 3-4. W tym spotkaniu hat-trickiem popisał się właśnie Biełanow, kończąc mundial z dorobkiem 4 goli (królem strzelców został Gary Lineker - 6 bramek). AG