- Całym sercem jestem za Edwardem Potokiem, który ma realne szanse, by wygrać wybory. To jest nasz rodak z Sądecczyzny. Jest człowiekiem w pełni kompetentnym, łączy doświadczenie z sukcesami nie tylko na polu działacza sportowego, ale w życiu zawodowym. Jest najbardziej pracowitym członkiem zarządu PZPN ostatnich dwóch kadencji - powiedział red. Niemiec. Odnośnie kandydatury Zbigniewa Bońka podkreślił, że delegaci nie będą wybierać prezesa PZPN na podstawie "zdolności do gładkiego wysławiania się". - Tworzy się wrażenie, że jest on całkowicie nowym człowiekiem, a jest dokładnie odwrotnie. Przecież za czasów Michała Listkiewicza był wiceprezesem ds. marketingu i jakiś specjalnych osiągnięć nie miał. Trzeba jednak przyznać, że jest on teraz bardzo poważnym kandydatem, co nie znaczy, że Potok stoi na straconej pozycji - zaznaczył. Dodał, że trudno przewidzieć, czy i jakie powstaną koalicje przy wyborze prezesa bądź zarządu PZPN w trakcie obrad, gdyż "nieodgadniony jest stopień antagonistycznych interesów zarówno przedstawicieli delegatów wojewódzkich związków, jak i między klubami ekstraklasy". Niemiec zauważył, że w nowym zarządzie PZPN może nie być ani jednej osoby z Małopolski. Z tego regionu, oprócz niego, kandydują Andrzej Danek, Marian Kogut, Marek Koźmiński i Jakub Tabisz. Zostało jednak zgłoszonych ponad 30 osób i w tej ilości wspomniane osoby mogą przepaść. Chciałby, by zbliżający się zjazd nie był tylko "spektaklem", ale też okazją o przemyślenia działań mających poprawić polski futbol. Pragnie, by m.in. przyjęto uchwałę zobowiązują nowy zarząd do podjęcia starań w sprawie opłacania trenerów grup młodzieżowych przez państwo. - Tak, by każdy klub piłkarski pracujący z młodzieżą miał zagwarantowany etat dla trenera - podkreślił. Następcę Grzegorza Laty na stanowisku prezesa wybierze w piątek w Warszawie 118 delegatów na Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze. Kandydatów jest pięciu: Stefan Antkowiak, Zbigniew Boniek, Roman Kosecki, Zdzisław Kręcina i Edward Potok. Wybierz z nami prezesa PZPN!