Boniek wygrał w drugiej turze wyborów. Zgodnie z jego życzeniem wiceprezesem ds. organizacyjno-finansowych został Eugeniusz Nowak, za sprawy szkoleniowe będzie odpowiadał Roman Kosecki, a Marek Koźmiński przejął funkcje wiceprezesa ds. zagranicznych. Delegaci zaaprobowali też zgłoszone wcześniej kandydatury na wiceprezesów ds. futbolu profesjonalnego (Bogusław Biszof) i piłkarstwa amatorskiego (Jan Bednarek). - Jestem zadowolony z wyboru Bońka, znamy już też wiceprezesów. Są to w większości nowi ludzie. Mam nadzieję, że mają wspaniałe pomysły i będą je realizować. Jeśli trzeba, służę im radą - powiedział Majewski. Były zawodnik i selekcjoner reprezentacji Polski doskonale zna nowego szefa piłkarskiej centrali. Wspólnie z Bońkiem odnosił sukcesy na boisku, są rówieśnikami (56 lat), obaj pochodzą z Bydgoszczy. - Czy Zbyszek będzie prezesem, jakiego polski futbol potrzebował? Mam taką nadzieję. Na pewno to człowiek stanowczy, mający swoje ciekawe pomysły, które wcieli w życie. Życzę mu, aby to wszystko wyszło - podkreślił. Zdaniem Majewskiego poprawa wizerunku PZPN zależy nie tylko od nowych władz, ale także reprezentacji Polski. - Kibiców będzie łatwiej przekonać w przypadku zwycięstw drużyny narodowej. Wtedy ci ludzie spojrzą trochę inaczej na nowe władze PZPN. Wprawdzie wyniki kadry zależą głównie od piłkarzy i selekcjonera, ale jestem przekonany, że ich współpraca ze związkiem dobrze się ułoży. Wówczas nowemu zarządowi będzie się inaczej pracować i na pewno pomoże obu stronom - podkreślił. Majewski początkowo zamierzał ubiegać się o miejsce w zarządzie PZPN (zasiadał w nim w poprzedniej kadencji), ale ostatecznie zrezygnował. - Mam dużo obowiązków w związku z funkcją jaką pełnię, czyli trenera kadry młodzieżowej. Były pewne zastrzeżenia. Nie chciałbym, żeby to kolidowało - uzasadnił.