W punkcie 11. odbywającego się w warszawskim Sheratonie Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZPN była dyskusja. Zdecydowanie ożywił ją członek zarządu Zbigniew Lach, który trafił do grona honorowych członków związku. - Zdzisiu, dałeś plamę w ostatnim roku! Daj spokój! Moim zdaniem taśmy nie zostały sfałszowane. O mnie kolega Listkiewicz w kwietniu 2011 roku mówił, że wszyscy chcą, aby on wrócił, tylko Lach wiesza na nim psy. Panie Michale (do Listkiewicza - przyp. red.), jestem pełen uznania, Polska jest jedna, ale za co ci Lato dał 45 tysięcy złotych nagród tylko w jednym roku? Wieszanie psów na PZPN-ie, to załatwił nam twój kolega od wypitki i jedzenia - grzmiał Lach, który od zawsze słynął z tego, że jest bezkompromisowy. Zasiadał w zarządzie Grzegorza Laty, ale nie bał się też go krytykować i to publicznie. - Zdzisek powiedział, że byłeś pracownikiem u Kulikowskiego (to on nagrywał Latę i Kręcinę - przyp. red,). Sprawdziłem, byłeś, ale wspólnikiem i to przez krótki okres. Ale co zostawiłeś jako spuściznę?! Padlinę! - dodawał Lach. Delegat z Krakowa bronił Grzegorza Latę. - Lato mi mówi: "Podpisałem z Kulikowskim taką samą umowę, jaką miał Listkiewicz." Rozumiem go. Lach dziwił się, że Kręcina, po aferze "taśmowej" dostał aż 15 rekomendacji. - Zdziska lubią, to mu dają poparcie, ale że dała mu je pani Pyżalska (prezes Warty Poznań - Izabella Łukomska-Pyżalska), to się dziwię! To pani by chciała mieć takiego prezesa jak Zdzisek?! Widocznie by pani chciała. Tymczasem bez biznesu piłka nie ma prawa bytu - skakał z tematu na temat Lach, ale z faktami się nie mylił, co nie wszystkim się podobało. Zbigniew Lach kilka słów poświęcił też obecnemu na sali mężowi pani prezes Łukomskiej-Pyżalskiej. - Panie Pyżalski - 20 mln dał pan na piłkę i bardzo dobrze. Miał pan wyrok skazujący, ale wrócił pan na dobrą drogę i niech pan dalej piłce pomaga - dowodził Lach. - Życzę wszystkim trafnego wyboru. Na tej sali jest na tyle duży potencjał intelektualny, że powinniśmy wybrać dobry zarząd - uważa Lach. "Potencjał intelektualny to pan pokazał obrażając wszystkich na tej sali" - denerwował się mówiąc do mikrofonu Jakub Pyżalski, który na zgromadzeniu był w roli gościa, więc nie dostał zgody do zabrania głosu. - Gówniarzu, wypluj gumę, jak do nas przemawiasz - palnął któryś z delegatów do Pyżalskiego. Ważne, że delegaci większością 57 do 25 (11 się wstrzymało) dali absolutorium ustępującemu zarządowi Laty. Z hotelu Sheraton Michał Białoński Tutaj możesz śledzić relację na żywo ze zjazdu PZPN Wszystko o kandydatach i wyborach na prezesa PZPN w naszym Raporcie Specjalnym Jak oceniasz rządy Grzegorza Laty? Dyskutuj!