Tutaj możesz śledzić relację na żywo ze zjazdu PZPN "Grzegorz Lato rezygnuje z kandydowania" - to była wiadomość dnia, przebijająca inne wydarzenia. Ekscytowały się nią wszystkie media, podobnie jak spekulacjami kto powinien go zastąpić. PZPN - źródło zła To świadczy o tym, jak bardzo wielkie nadzieje wiąże się z obecnymi wyborami, bo trwający już ponad trzy dekady głód piłkarskich sukcesów jeszcze bardziej podsyca oczekiwania kibiców na radykalne zmiany w kierownictwie związku. PZPN uważany jest za główne źródło zła naszego futbolu. Brak jasnej wizji rozwoju tej dyscypliny, tolerowanie przez wiele lat wszechobecnej korupcji, zmarnowanie szansy, jaką była organizacja w Polsce Euro - to główne zarzuty kierowane pod adresem naszej federacji.Powszechna nienawiść do PZPN-u trwa już niemal 20 lat, gdy na fotelu prezesa powszechnie szanowanego (ale za osiągnięcia trenerskie) Kazimierza Górskiego zastąpił Marian Dziurowicz, zwany "Magnatem". Za jego kadencji doszło to pierwszej wojny związku ze strukturami państwowymi. Ministerstwo, nieskutecznie zresztą, wprowadziło do związku kuratora. Działacze PZPN-u poczuli się jednak zagrożeni, pojawił się u nich system oblężonej twierdzy. Zamiast koncentrować się na rozwoju dyscypliny, skupili się na obronie własnych interesów, mając za sobą bezwzględne poparcie struktur światowej federacji. Szachowane tym władze państwowe nie były w stanie wymóc żadnych reform. Kolejne nieudolne akcje kuratorskie wobec prezesa - Michała Listkiewicza, tylko utwardzały działaczowski "beton", czego kwintesencją był - przed czterema laty - wybór na stanowisko prezesa Grzegorza Laty.Były znakomity piłkarz, wypromowany przez prezesów lokalnych okręgowych związków piłki nożnej, nie był zupełnie przygotowany do pełnienia tej funkcji. Zaliczał wpadkę za wpadką. Wizerunek dyscypliny sięgnął dna. Ostatnia nadzieja - sukces sportowy na Euro - nie wypaliła. Krzyżyk na Lacie W tej sytuacji "beton" postanowił pozbyć się nieudolnego prezesa. Lato nie był w stanie zebrać 15 rekomendacji i zrezygnował ze startu w wyborach.To stworzyło szansę, na zmiany, bo terenowi działacze nie byli w stanie wybrać wspólnego kandydata. Tak zwani baronowie (czyli szefowie regionalnych związków) podzieli się. Grupa śląsko-małopolska postawiła na Edwarda Potoka, byłego pułkownika Wojska Polskiego, szefa Łódzkiego OZPN-u. Inni obstawili rządzącego na Wielkopolsce Stefana Antkowiaka. Z kolei część z (zwłaszcza z województw tak zwanej Ściany Wschodniej i Zachodniej) przyjęła reformatorski kurs i optuje za Zbigniewem Bońkiem.Trzecim kandydatem o "betonowych" korzeniach jest Zdzisław Kręcina. Długoletni sekretarz generalny wiosną pożegnał się z posadą w atmosferze skandalu, po ujawnieniu nagrań przez Grzegorza Kulikowskiego, na których można było usłyszeć z jego ust słowa sugerujące korupcyjne skłonności.Wydawało się, że to koniec kariery Kręciny, ale on przeczekał, otrzepał pył i zebrał odpowiednią ilość rekomendacji, aby stanąć w wyborcze szranki.Ta trójka kandydatów nie wzbudza większych szans na poprawę sytuacji, natomiast sporo nadziei wzbudza kandydowanie dwóch byłych znakomitych piłkarzy - Zbigniewa Bońka i Romana Koseckiego.Obaj przez wiele lat grali w wielkich zachodnich klubach, wiedzą jak powinien funkcjonować nowoczesny futbol. Wśród kibiców cieszą się największym poparciem, co potwierdzają różne ankiety. Tylko, że prezesa nie wybierają kibice. Zadecydują sojusze? Na sali obrad w warszawskim hotelu Sheraton zasiądzie 118 delegatów reprezentujących okręgowe związki i kluby. Głosowanie będzie tajne. Aby zostać prezesem PZPN, w pierwszej turze głosowania trzeba otrzymać 50 procent plus jeden z oddanych i ważnych głosów. Jeśli wszyscy delegaci stawią się na zjeździe, wymagana liczba to 60 głosów. Przed czterema laty Lacie udało się pokonać rywali już w pierwszym głosowaniu. Tym razem taki wariant jest mało prawdopodobny. Jeśli nie zostanie spełniony ten warunek, do drugiej tury przejdą wszyscy kandydaci z wyjątkiem tego, który otrzyma najmniejsze poparcie. Na tym etapie - zgodnie z regulaminem obrad Walnego Zgromadzenia - miał wygrać ten, kto zdobędzie najwięcej głosów. Tymczasem już podczas zjazdu przegłosowano poprawkę zgłoszoną przez Krzysztofa Malinowskiego, która sprecyzowała, że w każdej ewentualnej turze będzie wymagana bezwzględna większość głosów. Czyli może być nawet cztery tury głosowania.Wygląda więc, że pierwsza tura będzie typowym rozpoznaniem swoich sił w boju, a potem o sukcesie zadecydują zdolności koalicyjne, czyli kto na kogo sceduje swoje poparcie.Według przedwyborczych spekulacji Kosecki może zawrzeć sojusz z Potokiem, a Bońkowi bliżej jest do Antkowiaka. Nie wiadomo kogo poprze Kręcina. Pewnie tego, który mu więcej obieca. Były sekretarz generalny raczej nie ma szans na zwycięstwo.Najgorsze w tym wszystkim, że o wyborze prezesa nie zadecyduje walka na programy, argumenty i osobistości, ale umiejętność schlebiania delegatom.A przecież polski futbol potrzebuje gruntownych reform i to we wszystkich aspektach. Co obiecują kandydaci Stefan Antkowiak: "Pierwszy wśród równych sobie" Nie udzielał się medialnie. Swój kilkustronicowy program ogłosił na stronie internetowej Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, którego jest szefem.Antkowiak zapowiada, że na przełomie przyszłego roku zamierza zwołać "Piłkarski Okrągły Stół", który ma zintensyfikować debatę o sposobach na poprawę stanu dyscypliny w kraju. Jesienią 2013 roku ma się z kolei odbyć Nadzwyczajne Programowe Walne Zgromadzenie delegatów PZPN, które przyjmie "Program Rozwoju Polskiej Piłki Nożnej na lata 2013-2023". Antkowiak nie zamierza być tak zwanym "mocnym" prezesem. Jego rolę definiuje jako "pierwszy wśród równych sobie". Obiecuje też opracowanie "Nowego Piłkarskiego Kodeksu Etycznego", w którym zapowiada "zero tolerancji dla korupcji". Zbigniew Boniek: Funkcja prezesa to misja O jego programie wiemy chyba najwięcej. Udzielał wielu wywiadów, często wypowiadał się na różne tematy.- Pełnienie funkcji prezesa PZPN-u to jest misja. Trzeba być niezależnym finansowo, trzeba mieć dystans do pewnych rzeczy, nie traktować tego jako pracy i pensji i nie udawać, że w pracy się jest od 7 do 15. Związek będzie dobry, jeśli będzie dobra administracja, jeśli departamenty będą działały właściwie. Prezes i zarząd jest od strategii, od korygowania, od wytyczania dróg - mówił w wywiadzie dla INTERIA.PL.Ma receptę jak poprawić wizerunek związku: - Trzeba być transparentnym, nie można oszukiwać kibiców.Boniek byłby też gwarantem poprawy pozycji Polski we władzach UEFA i FIFA. Jest postacią znaną na całym świecie, przyjacielem Michela Platiniego.- Musimy wprowadzić młodych ludzi i czerpać z tego korzyści - odpowiada pytany, jak promować nasz kraj w europejskiej i światowej federacji. - Trzeba też zadbać o naszych sędziów. Trzeba umieć zadzwonić do Pierluigiego Coliny i powiedzieć mu: dam ci czterech młodych zdolnych sędziów, ale ty musisz mi pomóc, musisz dać im szansę. Roman Kosecki: Zróbmy jak Niemcy reformę sytemu szkolenia Może pochwalić się znakomitą karierą piłkarską, sprawdził się też "w pracy u podstaw" tworząc w Konstancinie klub szkolący młodzież. Dał się wciągnąć do polityki, sprawuje mandat posła Platformy Obywatelskiej. Ten fakt może być dla niego pewnym obciążenie w trakcie wyborów, gdyż część piłkarskich działaczy ma alergie na polityków. Sam deklaruje jednak, że gdy zostanie wybrany, złoży mandat.Kosecki mało opowiadał o swoim programie. "Trzeba również stworzyć polski system szkolenia. Mamy swoją mentalność, swój klimat i nigdy nie będziemy grali jak Hiszpanie. Bliżej nam raczej do modelu skandynawskiego. Wykorzystajmy Euro 2012 i zróbmy jak Niemcy - czyli głęboką reformę sytemu szkolenia" - mówił w wywiadzie dla "Piłki Nożnej". A jak widzi swoją rolę po ewentualny wyborze? "Prezes związku musi być trochę menadżerem, ale na pewno nie jest od wszystkiego. Jak słyszę, że PZPN, a podobno tak właśnie jest, wydaje na obsługę prawną 7 milionów złotych rocznie, to wiem, że coś tu jest nie tak bez niczyich podpowiedzi. Nie wyobrażam sobie jednak siebie w roli omnibusa, który będzie powoływał selekcjonera, trenera młodzieżówki, księgową, człowieka do PR i tak dalej. Po prostu nowy prezes musi dobrze rozłożyć robotę, tak aby każdy wiedział za co odpowiada, ale przede wszystkim musi się otoczyć się zaufanymi i mądrymi ludźmi - obiecywał na łamach "Piłki Nożnej". Zdzisław Kręcina: Zdrowy rozsądek i pragmatyzm Już po raz drugi chce zostać prezesem. O swoim programie nie chce publicznie mówić. Chyba sam za bardzo nie wierzy w swoje szanse, bo nawet nie prowadzi aktywnej kampanii wyborczej.O swoim programie publicznie nie debatuje. Zapowiada, że przestawi go delegatom już na zjeździe. Kręcina przez 12 lat pełnił funkcję sekretarza generalnego PZPN i twierdzi, że dzięki temu ma największe doświadczenie do kierowania związkiem. Zwołanie okrągłego stołu całego sportowego środowiska. "Zdrowy rozsądek i pragmatyzm" - to hasło wyborcze Kręciny, po którym - w przypadku wygranej - nie należy spodziewać się gruntownych zmian. Edward Potok: Nadszedł czas zmian i reform 61-letni Potok jest emerytowanym pułkownikiem Wojska Polskiego, w zarządzie PZPN zasiada od 2004 roku. Jest przedstawiany, jako główny kandydat piłkarskiego "betonu", ale w swoich wypowiedziach deklaruje konieczność zmian. - Nadszedł czas zmian i reform. W PZPN musi być grupa młodych działaczy, byłych piłkarzy i reprezentantów Polski. Gdybym wygrał wybory, to z pięciu wiceprezesów przynajmniej dwóch to będą młodzi ludzie. Sekretarzem generalnym związku również musi być człowiek stosunkowo młody, dobrze wykształcony, energiczny i nie związany z polityką - zapowiadał. W wywiadzie dla INTERIA.PL przedstawiał się jako ostrożny reformator. Pytany, jak zamierza poprawić fatalny wizerunek PZPN-u, odparł: - Nie może być takich wpadek, jak sprawa z Białym Orzełkiem na koszulkach, jak fatalna obsługa kibiców przed meczem z Mołdawią. W całym działaniu związku to nie były ważne decyzje, ale niezwykle medialne i niezwykle denerwowały kibiców. Jedną z pierwszych rzeczy, którą chciałbym uporządkować, to współpraca z mediami. PZPN, a przede wszystkim prezes musi być otwarty na media, bo tylko w ten sposób można dotrzeć do kibiców - obiecuje. Autor: Grzegorz Wojtowicz Tutaj możesz śledzić relację na żywo ze zjazdu PZPN Wszystko o kandydatach i wyborach na prezesa PZPN w naszym Raporcie Specjalnym Jak oceniasz rządy Grzegorza Laty? Dyskutuj!