Młody zawodnik został kapitalnie rozprowadzony przez Mike'a Teunissena i zwyciężył, wyprzedzając... pierwszego lidera ubiegłorocznej edycji Tour de Pologne, Phila Bauhausa (Bahrain-Victorious). Choć o etapowy triumf otarł się podczas imprezy Czesława Langa już przed rokiem (był drugi na odcinku z metą w Rzeszowie), z pewnością nie brakuje mu dobrych wspomnień, związanych z naszym krajem, a najcenniejszymi z nich były dotąd te, związane z Grand Prix Narodów. Tour de Pologne 2022. Olav Kooij pokonał gwiazdy sprintu W sobotnie popołudnie Kooij otworzył jednak nowy rozdział swojej kariery. Zwycięstwo na szczeblu World Touru to wielki krok naprzód, choć patrząc na dotychczasowe sukcesy Holendra - wydawał się jedynie kwestią czasu. Ten z Lublina jest tym cenniejszy, że odniesiony w starciu z gwiazdami peletonu - Arnaud Demarem (Groupama-FDJ) czy Markiem Cavendishem (Quick-Step Alpha Vinyl). Podsumowując "na chłodno" swój sukces 20-latek przyznał, że kluczowe było wejście w ostatni zakręt na czołowej pozycji. - Miałem odpowiednie nogi, by wykończyć pracę drużyny - podkreślił. Kooij będzie bronić prowadzenia w klasyfikacji generalnej na niedzielnym odcinku z Chełma do Zamościa. Tam także zanosi się na sprinterski finisz, w którym powinien odgrywać jedną z głównych ról. - Zazwyczaj wolę bardziej płaskie finisze, niż ten dzisiejszy, podobne do niedzielnego, ale dziś też dobrze sobie poradziłem - mówił z uśmiechem dodając, że wciąż odkrywa samego siebie i poznaje, na co go stać. Niedzielny etap liczyć będzie 205,6 kilometra. Zobacz trasę Tour de Pologne 2022