Tour de Pologne 2022 rozpoczynał się w Kielcach, czyli mieści kojarzonym bardziej z piłką ręczną i najlepszą drużyną w Polsce. Tym razem jednak to miasto gościło kolarzy startujących w naszym narodowym tourze, choć jak żartował w kuluarach Bogda Wenta, znakomity w przeszłości szczypiornista i selekcjoner "Biało-Czerwonych", a obecnie prezydent tego miasta, w Kielcach równie chętnie powitaliby metę któregoś z etapów. Tour de Pologne 2022: Podziały w polskiej kadrze? Od startu jednak żartów nie było, a Polacy, jak właściwie na każdej edycji Tour de Pologne, jechali bardzo aktywnie. Przed startem wyścigu ustalono, że w składzie naszej reprezentacji poza Stanisławem Aniołkowskim z ekipy Bingoal-Wallonie Bruxelles, będzie po trzech kolarzy z grup Mazowsze Serce Polski i Voster ATS Team. Taki podział budził sporo obaw, bo wielu obserwatorów podejrzewało, że tak naprawdę przedstawiciele obu drużyn będą jechać swoje wyścigi. W pierwszym dniu w ucieczkę zabrało się dwóch "Biało-Czerwonych", Patryk Stosz i Mateusz Grabis, obaj z Voster ATS Team. Ten pierwszy walczył o zwycięstwa na lotnych finiszach, wygrywając zresztą wszystkie trzy z nich i na drugim etapie zobaczymy go w granatowej koszulce najaktywniejszego zawodnika. Czy jutro dla odmiany zobaczymy w akcji kogoś z Mazowsza? To temat, który z pewnością będzie jeszcze budził emocje. Choć z drugiej strony, jeśli jazda Polaków będzie taka jak dziś, czyli aktywna i efektywna, rozmawianie o wewnętrznych konfliktach będzie zwyczajnie zbędne. Szczególnie, że jak przyznał Patryk Stosz po etapie, choć podczas wyścigów bywa różnie, to tutaj, kiedy wszyscy jadą w tych samych barwach, muszę się wspierać i dogadywać. I na razie się to udaje. Czytaj także: Patryk Stosz jednym z bohaterów pierwszego etapu W Kazimierzu Dolnym rozegrano dziś również premię specjalną, która padła łupem Kamila Małeckiego. W tym mieście, kojarzonym bardzo mocno z kinematografią, kręcono między innymi serial "Podróż za jeden uśmiech". Zawodnik Lotto-Soudal wykazał się na tym etapie sprytem godnym bohaterów tej produkcji dla młodzieży. Ostatnie lata były dla niego bardzo ciężkie, jak przyznawał, był blisko zakończenia kariery, ale postanowił walczyć dalej. I miejmy nadzieję, że to dopiero początek jego "harców" w tegorocznym wyścigu. Czytaj także: Kamil Małecki o kontuzji i powrocie do kolarstwa W Lublinie, gdzie umiejscowiono metę pierwszego etapu, trwa właśnie największa wystawa twórczości Tamary Łempickiej "Kobieta w podróży". I chyba część kolarzy pod koniec była już myślami przy jej obrazach, bo przez nieuwagę doszło do kraksy na ostatnim kilometrze, w której leżało kilkunastu zawodników. Choć finisz był wymagający technicznie, to jednak tym razem zawiniła nerwowość i nieuwaga samych zawodników. Łatwo przychodzi nam krytykowanie organizatorów imprez w naszym kraju, ale warto przy tym być uczciwym i nie robić tego, kiedy na to nie zasługują.