28-latek od pierwszych etapów jedzie bardzo aktywnie, a do tego, by zostać udekorowanym jako zwycięzca klasyfikacji wystarczy mu... dojechanie do mety w Krakowie, ostatniego dnia rywalizacji. Jego przewaga jest bowiem tak duża, że żaden z konkurentów nie może go dogonić. Patryk Stosz o kraksie Jordiego Meeusa Stosz z rampy startowej w Gronkowie zjechał jako pierwszy i przez długie godziny oczekiwał w stacji narciarskiej Ruciński na dekorację po zakończeniu zmagań. - Celem na dziś było dojechać i zmieścić się w limicie czasu. Troszkę musiałem się "zagiąć", ale udało się - komentował zawodnik, który na wyścig został desygnowany z ekipy Voster ATS. Polak odniósł się też do kraksy, w której ucierpiał kolarz BORA-hansgrohe, Jordi Meeus. Jego zdaniem Belg mógł zbyt szybko wejść w zakręt, co było przyczyną upadku. Pytany o cel na ostatni etap wskazał pomoc Stanisławowi Aniołkowskiego w sprinterskim finiszu w Krakowie. Finałowy odcinek 79. etapu Tour de Pologne liczyć będzie 177 kilometrów. Kolarze ruszą ze Skawiny, a finiszować w stolicy Małopolski będą około 18:30.