Hayter jeszcze przed startem zmagań uważany był za jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu. Nie zawiódł pokładanych w nim oczekiwań: na trzecim etapie, z metą w Przemyślu "przygotował" sobie dogodną pozycję do ataku w klasyfikacji generalnej, decydujący cios wyprowadzając na odcinku jazdy indywidualnej na czas. Ethan Hayter pod wrażeniem Tour de Pologne 2022 - Bardzo podobały mi się etapy - powiedział "na gorąco" triumfator. - Tempo na podjazdach i sprinterskich finiszach było szalone - dodawał. Brytyjczyk został też zapytany o to, czy jego zdaniem zmagania były "nerwowe". Stwierdził jednak, że trasa była bezpieczna, a kraksy, które oglądaliśmy na części etapów wywoływane były przez nerwową jazdę ekip sprinterskich. - Niektóre z finiszy były dość techniczne i pociągi miały problemy - podsumowywał. Hayter uważa, że w porównaniu do innych wyścigów etapowych finisze nie są w żaden sposób gorsze. - Coś można poprawić. Kiedy pojawia się tak wiele ekip sprinterskich, w końcówkach zaczyna brakować miejsca - analizował. 23-latek zwyciężył w klasyfikacji generalnej wyścigu mimo, iż nie triumfował na żadnym z etapów. Nie czuje jednak żadnego niedosytu. - To coś niesamowitego. Szkoda, że na etapie trzecim się nie udało wygrać, a także w trakcie jazdy indywidualnej na czas było blisko - wspominał.