Zawody w Wałczu były kluczowe dla osad, zarówno dla tych, które mają kwalifikację, jak i dla tych, które będą się jeszcze o nią ubiegać. Przepustki olimpijskie, które zawodnicy wywalczyli podczas mistrzostw świata w węgierskim Szegedzie w 2019 roku nie były imienne, ale uzyskane dla kraju. Teraz ci kajakarze i kanadyjkarze, którzy ją wywalczyli, muszą ponownie udowodnić swoją wyższość w kraju. W ostatnim czasie w kanadyjkach na jedynce prymat dzierżył Tomasz Kaczor (Warta Poznań), który podczas wspomnianych mistrzostw świata nie tylko wywalczył kwalifikację, ale sięgnął także po srebrny medal. W ubiegłym roku poznański zawodnik zmagał się z kontuzją barku i nie pojawił się na żadnych zawodach. W Wałczu o 2,5 sekundy przegrał z Głazunowem (AZS AWF Gorzów), który na ubiegłorocznych mistrzostwach Polski zdobył trzy złote medale na jedynkach. Obaj zawodnicy otrzymali prawo startu w najbliższych zawodach Pucharu Świata w Szegedzie i rosyjskim Barnauł. Według regulaminu, lepszy zawodnik z tych dwóch regat otrzyma prawo startu w Tokio. Głazunow będzie jednak startował także w dwójce z Tomaszem Barniakiem (AZS AWF Poznań), dlatego prezes Polskiego Związku Kajakowego Tadeusz Wróblewski szuka optymalnego rozwiązania dla grupy kanadyjkarzy. "Głazunow jest w rewelacyjnej formie, wygrał jedynkę wyraźnie. Kaczor, który wywalczył kwalifikację i jest aktualnym wicemistrzem świata, powoli dochodzi do formy. Ta kontuzja trochę się jeszcze za nim ciągnie, ale powoli będzie dochodził do pełnej dyspozycji. I to jest pocieszające, bo ja sobie nie wyobrażam reprezentacji bez Tomka. W wielu konkurencjach mamy trudne wybory, ale każda federacja ma podobne dylematy" - powiedział Wróblewski. W kobiecych kanadyjkach przepustkę olimpijską na jedynce wywalczyła Dorota Borowska (NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki). W drugiej kobiecej konkurencji - C2 500 m Polska nie ma swoich reprezentantek. W kontynentalnych regatach kwalifikacyjnych, które odbędą się w Szegedzie (tuż przed Pucharem Świata) wystartują Magda Stanny (Warta Poznań) i Julia Walczak (OKSW Olsztyn), które w Wałczu pokonały dwójkę Sylwia Szczerbińska (Cresovia Białystok), Aleksandra Jacewicz (AZS PO Opole). Kajakarze póki co nie mają zdobyli żadnej przepustki olimpijskiej. Przed tygodniem prawo startu w kwalifikacjach wywalczyła dwójka na 1000 m Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok), Przemysław Korsak (G'Power Gorzów). W niedzielę w jedynce na 1000 m zwyciężył Bartosz Stabno (Posnania), a w K1 200 m Przemysław Kaczmarek (KKW-29 Kraków). Cała czwórka na Węgrzech powalczy o prawo startu na igrzyskach. Najbardziej ustabilizowana sytuacja jest w grupie kajakarek, ale i tu pozostała jeszcze jedna konkurencja, w której Polska nie ma kwalifikacji - to jedynka na 500 m. W regatach w Wałczu wygrała Anna Puławska (AZS AWF Poznań) przed Heleną Wiśniewską (Zawisza Bydgoszcz) i Karoliną Nają (Posnania). Dopiero piąta była Justyna Iskrzycka (AZS AWF Katowice), ale to ona wcześniej została wyznaczona przez trenera kadry Tomasz Kryka do startu w kwalifikacjach w Szegedzie. Tym bardziej, że zawodniczki, które wcześniej zdobyły kwalifikację, nie mogą ponownie o nią walczyć w innych konkurencjach. W K1 200 m wygrała wicemistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Walczykiewicz przed Nają i Wiśniewską. Kontynentalne regaty kwalifikacyjne rozegrane zostaną w Szegedzie w dniach 12-13 maja. Dzień później rozpoczną się zawody Pucharu Świata. Autor: Marcin Pawlicki