"Pandemia koronawirusa pomieszała szyki organizatorom wielu imprez, nie tylko w naszej konkurencji. Wiele zawodów zostało odwołanych. Jakby tego było mało, równolegle z jednym wirusem w naszym światku pojawił się inny - EHV powodujący u źrebnych klaczy poronienie, a u starszych koni atak na układ nerwowy mogący zakończyć się paraliżem" - powiedział PAP Konarski. Szkoleniowiec ma jednak nadzieję, że sytuacja wyjdzie na prostą i biało-czerwoni będą mogli wystąpić po raz pierwszy w Strzegomiu w połowie kwietnia. Potem trener i jego podopieczni zaplanowali start w połowie maja w niemieckim Marbach, a pod koniec miesiąca w Baborówku, aby przygotować się do kolejnego w niemieckim Luhmuehlen (połowa czerwca). Potem już myślami będą w Tokio. Całe szczęście, że zawodnicy i zawodniczki przygotowujący się do olimpijskiego startu są zdrowi, podobnie jak ich konie. W Tokio, dzięki awansowi specjalistów WKKW, biało-czerwoni jeźdźcy po 16 latach wystąpią ponownie w rywalizacji drużynowej. Prawo startu w igrzyskach XXXII Olimpiady Mariusz Kleniuk, Joanna Pawlak, Paweł Spisak i Paweł Warszawski wywalczyli wygrywając w lipcu 2019 roku zawody w Baborówku, gdzie w czołowej piątce znalazło się czterech reprezentantów gospodarzy. W igrzyskach będzie mogła wystartować czwórka Polaków. Do startu w Japonii przygotowują się: Małgorzata Cybulska (Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko/rocznik 1998) - koń Chenaro, Jan Kamiński (Equikam/1992) - Jard, Mateusz Kiempa (Centrum Szkolenia Jeździeckiego Coval/1991 - Libertina, Paulina Maciejewska (Zielonogórski Klub Jeździecki/1998) - Jangcy, Joanna Pawlak (Klub Jeździecki Pawlak Wrocław/1991) - Fantastic Frieda, Paweł Spisak (Klub Jeździecki Dako Galant Skibno/1981) - Banderas oraz Paweł Warszawski (Stowarzyszenie Jeździeckie Baborówko/1981) - Aristo oraz Lucinda Lex Ani. Potencjalne szanse zaprezentowania się w Japonii ma jeszcze kilku zawodników, którzy muszą jednak uzyskać niezbędne minimum. jej/ cegl/