Rywalizacja o krążki rozpocznie się dopiero w czwartek. Zawodnicy trenują jednak na torze i to właśnie podczas takiej jazdy doszło do pechowego wypadku. Na torze znalazł się sędzia, który chciał na prostej przejść na jego drugą stronę. Nie zauważył jednak nadjeżdżających z dużą prędkością zawodników, a jeden z nich - Holender - z impetem w niego wpadł. Niedługo po całym zdarzeniu głos zabrał za pośrednictwem Twittera Kimmann, który wyraził nadzieję, że drugi uczestnik całego zajścia nie odniósł poważnych obrażeń.- Boli mnie kolano, ale zrobię, co w mojej mocy, by być gotowym na czwartkową rywalizację - przekazał.Internauci żartują, że mamy do czynienia z "holenderską klątwą". Tego samego dnia upadek wyeliminował bowiem z rywalizacji w kolarstwie górskim głównego faworyta do złota, Mathieu van der Poela. Dzień wcześniej, w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego kobiet reprezentacja tego kraju, zdecydowanie dominująca nad innymi, zdobyła "tylko" srebrny medal po nieporozumieniu w końcówce.TC Najnowsze informacje z Igrzysk Olimpijskich - Sprawdź