Polscy siatkarze bez problemu poradzili sobie z reprezentacją Włoch, wygrywając nad nimi 3-0. Tym samym wreszcie szala przechyliła się na stronę "Biało-Czerwonych". Tuż po meczu głos zabrał Wilfredo Leon. Siatkarz nie zamierza spoczywać na laurach. Doskonale wie, że przed drużyną jeszcze sporo pracy. - Wiemy, że mamy jeszcze dużo rzeczy do zrobienia, do przemyślenia i obejrzenia. Wiedzieliśmy, że końcówkę trzeba zagrać trochę lepiej. To jest właśnie to, co zrobiliśmy dzisiaj. Była ona bardzo dobra. Wyglądało to konkretnie i solidnie. O to właśnie chodzi. Mam nadzieję, że będziemy kontynuowali ten temat - powiedział reprezentant Polski. Dla Leona zawsze obok jest dodatkowe wsparcie. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że nie czuje nerwów i może spać spokojnie. - Śpię spokojnie. Ja zawsze jestem z Panem Bogiem. On dużo może i mi pomaga - dodał siatkarz. Tokio 2020 - bądź z nami na igrzyskach olimpijskich! Sprawdź W Tokio każdy mecz siatkarski jest ważny Czy fakt, że nasi zawodnicy grali już wcześniej w tej hali, pozytywnie wpłynął na ich zachowanie na boisku? - To już drugi raz, kiedy gramy w tej hali. Nie powiem, żebym tylko ja dobrze zagrywał w pierwszym meczu. To nie o to chodzi. Mamy tyle elementów, w których każdy może zrobić coś lepiej. Po meczu z Iranem była rozmowa pomiędzy trenerem, sztabem, a zawodnikami. Każdy popatrzył, na to, co może zrobić lepiej. Omówiliśmy to razem - powiedział jeszcze "Biało-Czerwony". W Tokio nie ma chwil na odpuszczanie. Siatkarze dobrze wiedzą, po co przyjechali do Japonii. - Tu nie będzie łatwych spotkań. Każdy mecz jest bardzo ważny, czyli łatwo nie będzie. Jesteśmy tutaj na poważnie. Musimy być cały czas skoncentrowani - zakończył rozmowę Wilfredo Leon. AB