Premier Japonii Yoshihide Suga i Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapewniły, że mimo trwającej pandemii kontynuują przygotowania do igrzysk. Wątpliwości co do szans na ich przeprowadzenie w tym terminie wzmogły się po ubiegłotygodniowym artykule w brytyjskiej gazecie "Times". W nim - powołując się na anonimowego członka rządzącej koalicji - przekazano, iż rząd Kraju Kwitnącej Wiśni nieoficjalnie stwierdza, że igrzyska być może będą musiały zostać odwołane z powodu pandemii. Szeroko komentowany jest także temat szczepionki na COVID-19 dla sportowców, którzy mają wystąpić w igrzyskach. Podczas briefingu prasowego WHO Ryana zapytano, czy przekazanie jej zawodnikom powinno być priorytetem. - Musimy zmierzyć się z realiami tego, z czym mamy teraz do czynienia. Nie ma teraz wystarczającej liczby szczepionek, aby przekazać ją nawet tym, którzy są najbardziej narażeni. Stoimy teraz w obliczu kryzysu na skalę globalną, który wymaga, aby pracownicy służby zdrowia, osoby starsze i te najbardziej narażone w naszym społeczeństwie w pierwszej kolejności uzyskały dostęp do szczepionek - zaznaczył ekspert. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Jak dodał, WHO współpracuje z MKOl, władzami Tokio oraz japońskim rządem, doradzając im w sprawie tegorocznych zmagań olimpijskich. - Ostateczna decyzja w sprawie środków zarządzania ryzykiem w odniesieniu do igrzysk i ostateczna decyzja dotycząca samych igrzysk jest decyzją MKOl i władz Japonii - zastrzegł Ryan. Pierwotnie najważniejsza sportowa impreza czterolecia miała się odbyć w Tokio na przełomie lipca i sierpnia ubiegłego roku. Z powodu pandemii została przełożona o 12 miesięcy. an/ krys/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!