Podczas wtorkowej konferencji prasowej Muto przyznał, że obecnie nie jest w stanie powiedzieć, czy koszty organizacji obu wydarzeń sportowych przekroczą oficjalny budżet, który wynosił 15,4 miliarda dolarów. - Nie jestem dzisiaj przygotowany, aby odpowiedzieć na pytanie - powiedział Muto indagowany przez japońskiego reportera. Dodał także, że "wstępne dane mogą zostać udostępnione w grudniu". Organizatorzy liczyli, że dochód ze sprzedaży biletów wyniesie 800 mln dolarów. Nie udało się go uzyskać, gdyż zawody odbywały się bez udziału publiczności. Zapytany o to, czy spodziewa się, że ewentualne straty finansowe, zostaną pokryte przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl), Muto odpowiedział, że nie. Jego zdaniem wszelkie niedobory finansowe, jeżeli takie będą, zostaną uzupełnione przez japońskie podmioty rządowe. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, MKOl przeznaczył na igrzyska olimpijskie w Tokio około 1,3 miliarda dolarów. Nawet jeśli koszty pozostaną bez zmian, igrzyska w Tokio były najdroższe w historii - wynika z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Oksfordzki. Kilka audytów wykonanych wcześniej wykazało, że koszty będą wyższe niż zakładane 15,4 mld. Jak ujawniono tuż po igrzyskach, prywatne fundusze zebrane na olimpiadę wyniosły około 6,7 miliarda dolarów, z czego ponad połowa pochodziła od 60 japońskich sponsorów krajowych. Pozostałe koszty były pokrywane z funduszy publicznych. - Nasze wszystkie wydatki są uważnie analizowane, gdy raport finansowy będzie gotowy, natychmiast zostanie opublikowany - zapewniła przewodnicząca komitetu organizacyjnego Seiko Hashimoto.