Amerykańscy kibice nie mają wielu powodów do zadowolenia patrząc na ostatnie poczynania reprezentacji prowadzonej przez Gregga Popovicha. Niedawno ulegli oni reprezentacji Nigerii 87:90, a teraz zaliczyli drugą z rzędu porażkę - Australijczycy zdobyli w Las Vegas 91 punktów, przy czym Amerykanie odpowiedzieli jedynie 83. Patty Mills poprowadził "Kangury" do triumfu Można by rzec, że wyniki najlepszych strzelców w obu drużynach były wręcz "bliźniacze". Pierwsza trójka w ekipie USA to Lillard (22 pkt), Durant (17) i Beal (12), z kolei najlepiej punktującymi zawodnikami Australii byli Mills, Ingles i Thybulle (także - kolejno - 22, 17 i 12). Patty Mills, lider Australijczyków, najlepszą grę pokazał pod koniec spotkania - w czwartej kwarcie zdobył blisko połowę swoich "oczek" (10) i upewnił siebie i kolegów, że rywale zwycięstwa już im nie wyrwą. Tokio 2020. Mecz przed igrzyskami "dużym zawodem" dla Amerykanów Jak wskazuje CBS Sports, choć ekipa "Kangurów" jest wyraźnie lepsza od Nigerii, to dla Amerykanów wynik spotkania powinien być "dużym zawodem". Jak przytacza portal, od 1992 roku, a więc od czasów słynnego "Dream Teamu", kadra USA w meczach pokazowych ulegała rywalom jedynie czterokrotnie - z tego dwukrotnie w ciągu ostatnich nieco ponad 48 godzin. Tym samym bilans reprezentacji w latach 1992-2021 wynosi 54 zwycięstwa i cztery porażki. Argentyna - ostatni sprawdzian przed igrzyskami Przed Amerykanami jeszcze jeden, ostatni sprawdzian, nim wyruszą na igrzyska. 14 lipca o północy czasu polskiego zmierzą się na parkiecie w Las Vegas z reprezentantami Argentyny, którzy, podobnie jak Australijczycy i Nigeryjczycy, także wystąpią na zawodach w Tokio. W kadrze argentyńskiej znajduje się m.in. weteran, 41-letni Luis Scola, który ma przeszłość w NBA. Koszykarz przez dekadę, w latach 2007-2017, występował m.in. w drużynach Rockets, Pacers i Nets. Stany Zjednoczone na igrzyskach trafiły do grupy A, z Iranem, Francją i Czechami. Pierwszy mecz - z Francuzami - Amerykanie rozegrają 25 lipca o godz. 14.00. PaCze