- Stałam w kolejce trzy godziny, ale warto było - powiedziała 70-letnia kobieta telewizji NHK. Większość osób miała założone maseczki ochronne. Ogień wzniecono 12 marca na starożytnym stadionie w Olimpii, a do Japonii przyleciał w piątek. Z powodu zagrożenia koronawirusem zarówno uroczystości w Grecji, jak i w Japonii, w bazie wojskowej Higashi-Matsushima, miały skromny charakter i odbyły się bez publiczności. Tradycyjna sztafeta olimpijska z ogniem ma rozpocząć się 26 marca w regionie Fukushima, dotkniętym trzęsieniem ziemi, tsunami i awarią elektrowni atomowej w 2011 roku. Z powodu pandemii będzie ona podlegała różnego rodzaju restrykcjom, jak np. liczby osób, które będą mogły się gromadzić wzdłuż trasy. Część towarzyszących jej lokalnych uroczystości została odwołana. Od niesionej przez sztafetę pochodni ma zapłonąć znicz igrzysk w Tokio. Ceremonię zaplanowano na 24 lipca, ale MKOl znajduje się pod coraz większą presją, aby ze względu na pandemię przełożyć igrzyska na późniejszy termin. Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ok. 312 tys. przypadków zakażenia i ponad 13 tys. zgonów.