"Kiedy cały świat robił wszystko w walce z koronawirusem, MKOl oraz brytyjskie władze zezwoliły na przeprowadzenie turnieju. To było skrajnie nieodpowiedzialne" - powiedział gazecie "Guardian" szef tureckiej federacji bokserskiej Eyup Gozgec. "W efekcie mamy trzy zarażone osoby, które jednak są w dobrych rękach i na szczęście czują się dobrze" - podkreślił. Wśród rywalizujących w Londynie o olimpijskie przepustki 350 zawodników z 40 europejskich krajów było też trzynaścioro reprezentantów Polski. Ostatecznie rywalizację przerwano dopiero po trzech dniach.