Chorwacka telewizja N1, cytowana w agencji Reutera, podała, że walczący w kategorii ciężkiej Toni Filipi oraz trener Tomo Kadić mieli pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. - MKOl powinien był wiedzieć, że należało odwołać kwalifikacje - stwierdził Kadić. Natomiast BBC zacytowało sekretarza generalnego chorwackiej federacji Marko Marovicia, który poinformował, że trzecia zarażona osoba jest trenerem. - Nasz epidemiolog twierdzi, iż najprawdopodobniej zostali zainfekowani podczas kwalifikacji do igrzysk w Tokio - dodał. Wcześniej o trzech przypadkach zarażenia koronawirusem w swojej kadrze bokserskiej (dwóch zawodników i trener) poinformowali Turcy. Zmagania w Wielkiej Brytanii rozpoczęto, choć na świecie walczono już z pandemią. Ostatecznie rywalizację z udziałem 350 pięściarzy i pięściarek, w tym 13 reprezentantów Polski, przerwano po trzech dniach. Grupa zadaniowa ds. boksu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (BTF), która zorganizowała turniej w Londynie, życzyła zarażonym osobom szybkiego powrotu do zdrowia, ale zakwestionowała łączenie przypadków ich zakażenia z zawodami w stolicy Wielkiej Brytanii. "Wydaje się, że niektóre doniesienia prasowe łączą zainfekowanych zawodników z kwalifikacjami europejskimi Boxing Road to Tokyo, które odbyły się w Londynie. Impreza ta została zawieszona 10 dni temu i BTF nie wie o żadnym związku między zawodami a infekcją" - napisano w oświadczeniu. "Wielu bokserów uczestniczyło w niezależnie zorganizowanych obozach treningowych we Włoszech, Wielkiej Brytanii i ich krajach ojczystych przed rozpoczęciem zawodów 14 marca. I wróciło do domu jakiś czas temu, więc nie można poznać źródła infekcji" - dodano. bia/ krys/