Oficjalnie MKOl o przeniesieniu igrzysk na przyszły rok poinformował we wtorek, a decyzja ta była podyktowana rosnącą pandemią nowego szczepu koronawirusa. Trenerka mistrza świata w rzucie młotem Pawła Fajdka, który jest jedną z największych nadziei na złoty medal w Japonii, o decyzji MKOl dowiedziała się podczas rozmowy z PAP. - To już pewne? Mleko się rozlało i musimy się z tym pogodzić. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i nie ma co właściwie dłużej się nad tym zastanawiać. Trzeba będzie się przygotować do igrzysk za rok i nie ma co teraz o tym dyskutować - skomentowała krótko Kumor. MKOl długo zapewniał, że tegoroczne igrzyska odbędą się zgodnie z planem, czyli w dniach 24 lipca - 9 sierpnia. Ze względu na rosnąca liczbę chorych na koronawirusa taka postawa była coraz częściej krytykowana w ostatnich dniach. Wiele olimpijskich komitetów narodowych, w tym PKOl, apelowało o przełożenie imprezy, a niektóre nawet poinformowały, że nie wyślą sportowców do Japonii, gdyby zawody miały się odbyć zgodnie z planem. - Myślę, że ryzyko związane ze zdrowiem jest najgorszym ryzykiem. Każdemu sportowcowi zależy przede wszystkim na tym, aby być zdrowym i móc pracować. W tym roku zapewnienie tego byłoby problematyczne. Trudno mi oceniać tę sytuację, bo ludzie, którą tę decyzję podjęli mieli dużo więcej i lepsze wiadomości niż ja. Podchodzę do tego w ten sposób, że igrzyska są w przyszłym roku i trzeba się po prostu do nich przygotować. Nie ma sensu się zastanawiać, czy to dobrze, czy to źle, bo to nic nie da. Ważne, że decyzja została podjęta i nie ma już tej niepewności - powiedziała Kumor. Plan zgrupowań, treningów, nie tylko Fajdka, ale każdego innego ze sportowców, był w tym roku podporządkowany igrzyskom i teraz trzeba będzie to zmieniać. Jak powiedziała Kumor, nie można do zaistniałej sytuacji podejść w ten sposób, że to utrudni start na przyszłorocznych igrzyskach. - Jeżeli my sami mamy w głowie, że coś nam przeszkadza, coś komplikuje nasze treningi, starty, to sami sobie tak naprawdę tworzymy komplikacje. W tamtym roku mieliśmy mistrzostwa świata w październiku i wszyscy się zastanawiali, czy to nie za późno, czy to nie problem i tak dalej. Ja podchodziłam do tego w ten sposób, że jest impreza w październiku i trzeba się do niej przygotować na październik. Sytuacja nie jest łatwa, ale trzeba sobie radzić w tych ciężkich czasach. Będziemy musieli opracować nowy plan i go realizować - podsumowała Kumor. Pandemia koronariwusa COVID-19 wybuchła w połowie grudnia w Chinach. Do tej pory na całym świecie zarażonych jest ponad 390 tys. osób, w tym ok. 17 tys. zmarło. W Polsce liczba potwierdzonych przypadków wynosi 799, w tym dziewięć zgonów.Mariusz Wiśniewski