Dość powiedzieć, że to dopiero trzeci taki przypadek w dziejach igrzysk olimpijskich. W 1984 roku w Los Angeles, pod nieobecność wielu potęg w grach zespołowych z krajów socjalistycznych, które bojkotowały igrzyska, Jugosławia triumfowała w męskim i żeńskim turnieju piłki ręcznej. To był ostatni raki przypadek, wcześniej Związek Radziecki zrobił to w 1976 roku w Montrealu. Tym razem bojkotu nie było, a sukces Francji jest spektakularny. Francuscy piłkarze ręczni od lat są światową potęgą. Złote medale olimpijskie mieli już w 2008 w Pekinie i w 2012 roku w Londynie. teraz je w zasadzie odzyskali po porażce w finale igrzysk 2016 roku z Duńczykami. Tym razem Dania została pokonana, a Francja z trzema złotymi medalami olimpijskimi wyszła na czoło klasyfikacji wszech czasów, przed Związek Radziecki czy Jugosławię. Tokio 2020. Francja rządzi w piłce ręcznej Do tego dochodzi mniej oczekiwane złoto kobiet, które w finale w pięknym stylu i po bardzo dobrym meczu pokonali zespół rosyjski 30-25. Francuzki były już w finale igrzysk w Rio, to także mistrzynie świata z 2017 roku, więc nie można mówić o jakiejś wielkiej sensacji. Jednakże przed igrzyskami bardziej stawiano chyba na Norweżki, może Szwedki czy Holenderki.Wyczyn Francji jest historyczny, a dzięki niemu Francja z dziesięcioma złotymi medalami zajęła wysokie, ósme miejsce w generalnej klasyfikacji medalowej.